Współczesne społeczeństwo polskie (Wydawnictwo Naukowe PWN)

"Wszystko rozpoczyna się od ludzi: to oni stanowią materię społeczeństwa. To motto socjologów, którzy zajmują się badaniem życia społecznego. Dzięki prowadzonym poprzez nich analizom łatwiej zrozumieć zmiany, które wpływają na każdego z nas, i odpowiedzieć na nurtujące wielu pytania. Dlaczego żyjemy coraz dłużej, mamy coraz mniej dzieci i coraz częściej zawierane małżeństwa kończą się rozwodem? Dlaczego czekamy w długich kolejkach do lekarza i czy faktycznie Polacy są wierzący? Po co ludzie pracują i czy kiedykolwiek będziemy zarabiać tyle, ile na Zachodzie?

Książka ma za zadanie nie tylko uczyć wyobraźni socjologicznej,jeszcze pokazywać historyczne, polityczne i ekonomiczne uwarunkowania przemian, jakie dzieją się na naszych oczach. Interaktywna struktura rozdziałów ma ułatwić łączenie ze sobą pozornie odległych zjawisk i zachęcać do krytycznego myślenia, zapraszając do wgłębienia się w socjologiczne spojrzenie na świat.

głównie socjologowie, kiedy zastanawiają się nad przemianami pracy, piszą o strukturalnym bezrobociu. Jeżeli już zajmują się przemianami rodziny, to piszą o globalnym spadku dzietności. Kłopoczą ich sprawy «szerokie», opisywane wielkimi liczbami. Tymczasem kapitalne przeobrażenia, jakie dokonały się we współczesnej Polsce, w tak dalekich wydawałoby się od codziennego doświadczenia sferach jak polityka czy makroekonomia, wpływają na każdą i każdego z nas – w naszych domach, w pracy, u lekarza, w świątyni i w samochodzie. Autorów tej książki cechuje wyobraźnia socjologiczna, która polega na umiejętnym łączeniu tego, co pojawia się na poziomie mikro z tym, co dzieje się na poziomie makro. Świetnie potrafią wyznaczyć i zrozumiale opisać niełatwe zależności pomiędzy działaniami ludzi na poziomie indywidualnej codzienności z ich przyczynami i skutkami w sferze dzietności, obyczajowości, polityki, gospodarki i wydajności pracy. Książka bez wątpienia pozwoli lepiej zrozumieć dzisiejszą Polskę i współczesnych Polaków.

(Z opinii prof. Dr hab. Tomasza Szlendaka)"