[O KSIĄŻCE] Ezoteryczna powieść o międzygatunkowym opętaniu. Wrocław, początek naszego wieku. 26-letni Konstanty zostaje zawładnięty poprzez ducha świni. Jest to starożytna świńska zmora, która objawia się ludziom, aby odmienić los nierogacizny.
Następuje metodyczne pranie mózgu, niczym pralka nastawiona na wełnę i delikatne dzianiny. Konstanty poznaje fizyczną dziewczynę – Klarę, z którą inicjuje romans, a równocześnie nadchodzi nieuniknione i głos opętującej rozbrzmiewa w głowie opętanego.
Objawienie się powiększa i kolejne osoby znajdują się pod wpływem zmory. Nie każdy przeżyje, lecz to niekoniecznie oznacza coś złego. Cytując słowa świńskiego ducha: śmierć to śmiech czaszki z żuchwą i głupawy wyraz czaszek bez żuchw.
Trzeba zachować właściwy wymiar trwogi. Słowa klucze: opętanie, międzygatunkowy romans, ezoteryka, [FRAGMENT] Chrumknął, głośno tym razem. Czemu miałby się hamować lub kryć? Był w pokoju sam, nikt nie patrzył.
Konstanty zszedł na dół z antresoli. Panuje powszechna opinia, iż opuszczenie ludzkiego kształtu jest czymś upokarzającym, niegodnym albo ośmieszającym. Co za bzdura! Godnym jest decydowanie o własnym kształcie wedle zachcianek!
Według tego, co się akurat zachce. Zachciało mu się pić. Podniósł kubek z wodą i powoli wylał zawartość na podłogę. Chodził po pokoju na czworakach. Rozkołysany, siorbnął wodę prosto z kałuży. Siorbnął bezczelnie jak wolna istota.
Siorbnął z kałuży w sposób dystyngowany, niczym arystokrata z porcelanowej filiżaneczki. Chrząkał, a każde chrząknięcie było rebelią przeciw spętaniu człowiekiem. Profanował własny gatunek. Z rozkoszą, lubością oddawał się bałwochwalstwu, siorbał, pochrząkiwał i hołdował nieludzkości.
*** [BLURBY] Spoko, kwik, kwik. To nie wszystko. Jakem czytał książki w życiu swem, takiej jeszcze nie, przynajmniej w polskim jazyku. Zwroty akcji są prowadzone misternie i grubo zarazem, czyli tak, jak ma być w założeniu narratorów(?), zaplątują się i rozplątują zaskakująco, trzymają w napięciu i aż do samego końca da się to ciamkać z rozkoszą.
Bo wierzcie mi, książka jest cudownie obłąkana, trudno oddzielić objawienie od szaleństwa, zwykłe życiowe perypetie od całkowicie odjechanych odlotów, nie ma tu ani jednej strony nudnej. Bierzcie i jedzcie z tego, Czytelnicy.
Z humorem! Robert Rybicki *** Objawienie Bogini-Świni to oryginalna w treści i nowoczesna w stylu powieść o opętaniu młodego pana poprzez ducha świńskiego bóstwa. Absurdalny w zarysie pomysł zostaje opracowany z pełną powagą (choć język książki jest przepełniony humorem).
Wrażenie robi nagromadzenie „świńskich" wątków w kulturze czy historii. Oprócz tego autor zastawia na uważnego czytelnika nad wyraz przemyślane i produktywne pułapki, celowo wprowadzając błędy, które później dekonstruuje.
Debiut Marcina Czuba to dynamiczna, wciągająca proza, która bez problemów włącza i utrzymuje uwagę czytelnika. Krzysztof Grudnik *** Marcin Czub - urodzony w 1979 roku we Wrocławiu. Pracuje jako adiunkt w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego, wykładał ponadto na Uniwersytecie w Bergen (Norwegia).
Współautor trzech sztuk teatralnych wystawianych poprzez Wrocławski Teatr Lalek, publikował m.in. W „Nowej Fantastyce". Laureat nagrody Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej za projekt dotyczący spostrzegania własnego ciała.
Prowadzi ośrodek odosobnień w ciemności.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Objawienie Bogini-Świni (E-book). Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.