Brawurowy, rewelacyjnie napisany kryminał milicyjny z kultowej linii „Ewa wzywa 07" wydawnictwa Iskry (rok wyd. 1972, zeszyt nr 50, nakład: 100 tys. + 275 egz.), którego akcja przypada na lata 70. Śledztwo prowadzi kapitan Piotr Morski.
SASHA (lubimyczytac.pl): niebanalna historia, świetny styl. WIESŁAW KOT (KlubMOrd.com): Drutem do szydełkowania prosto w serce dostał Jerzy Milewski, celnik. Akurat gdy z nocnego lokalu o nazwie „Piast" próbował zatelefonować w sprawie nie cierpiącej zwłoki.
W mieszkaniu Milewskiego znaleziono walory w dolarach i metalach szlachetnych, obfitej wartości. Co naprowadza śledczych na myśl, iż denat w pojedynkę sobie tego wszystkiego nie zorganizował. A jeszcze jak w milicyjne łapy trafia notes z enigmatycznymi sumami i nazwiskami, sprawa cuchnie na kilometr.
Węszyć inicjuje ekipa pod kierownictwem kapitana Piotra Morskiego, lat 32, taka sobie pensja i rana postrzałowa w dorobku. Ten kapitan jest osią całej intrygi, bo ta książka, to jego pisane na bieżąco sprawozdanie.
Pisane polszczyzną zawadiacką, ironiczną, taką „pod Borewicza". Co dodaje kolorytu śledztwu polegającemu na upartych usiłowaniach szeroko rozgałęzionego aparatu, co odpowiada szeroko rozgałęzionej aferze.
ROBERT JEZIOŁOWICZ (KlubMOrd.com): Marian Butrym to jeden z niezwykle niewielu autorów (o ile w ogólne nie jedyny serii Ewa wzywa 07), który starał się wypracować naprawdę własny fason i opisywał pracę milicjantów z lekkim dystansem, luzem, a niekiedy choćby ironią.
I co ważniejsze wytrzymywał w tym stylu przez całą nowelę, a nie tylko przypominał sobie o tym w pojedynczych przypadkowych scenach. Jeśli natomiast chodzi o umieszczenie go w kontekście innych twórców naszego ulubionego gatunku, to można zaryzykować tezę, że autor był tak trochę w rozkroku między Kłodzińską a Chmielewską, a równocześnie patrzył do góry na twórczość klasyków gatunku, jak np.
Chandler. I okazało się, iż w tak niewygodnej pozycji można popełnić powieść milicyjna może nie wybitną, to jednak ewidentnie akcentującą się z tłumu przeciętności. Przedstawieni w tej książce policjanci, poza całkowitą napięcia i ofiarną pracą, posiadają także całkiem przyziemne problemy – w jednej ze scen członek kolektywu śledczego dzwoni do spółdzielni mieszkaniowej w celu uzyskania zaszczytu wizyty hydraulika.
I jest to już kolejny z takich telefonów – łatwiej było zapewne złapać mordercę aniżeli uzyskać wizytę fachowca. I to jest akurat absolutna prawda historyczna. Kapitana Morskiego można uznać za pierwowzór porucznika Borewicza, jeśli chodzi o wariant poczucia humoru, poświęcenie dla służby, styl życia, ale także niezbędny dystans do samego siebie.
MAŁGORZATA KRZYŻANIAK (zuzanka.blogitko.pl): W lokalu Piast kategorii S znaleziono zwłoki mężczyzny, jak się potem okazało, kierownika w urzędzie celnym na Okęciu. Oczywiście nikt nic nie widział, nikt w lokalu go nie znał.
Po rewizji w domu denata i odkryciu różnorodnych walorów, a także zakamuflowanego w zepsutym magnetofonie zaszyfrowanego notesu, milicja zlokalizowała dwa dodatkowe przestępstwa: przemyt czegoś cennego oraz przestępstwa gospodarcze, polegające na cudownej zamianie towarów w ramach przeróżnych opłat celnych (na przykład zadeklarowane środki owadobójcze okazują się być esencją pomarańczową do produkcji oranżady).
Żeby wypłoszyć resztę wesołej ekipy, Morski zastawia zasadzkę pod domem zamordowanego w postaci monterów z elektrociepłowni, reperujących przewody cieplne. Są efektowne i nieskromne panie, patrzące oczywiście na kapitana z zainteresowaniem.
W ostatniej, najważniejszej akcji użyty zostaje wywiadowca, przebrany za ślepca z białą laską. Autor tej książki, Marian Butrym (1942–1988), był znanym dziennikarzem muzycznym piszącym o muzyce jazzowej i rockowej.
Nie powinno więc dziwić,odnajdziemy w jego książce liczne odniesienia do tego rodzaju muzyki. Był on też znany z ciętego (i barwnego) pióra, którego niewątpliwie użył przy pisaniu tego kryminału. Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach linii: Kryminał z myszką – Tom 61.
Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Umarłym wstęp wzbroniony. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.