Pablo Escobar kochał władzę.
Pablo Escobar kochał pieniądze.
Ale Pablo Escobar kochał też futbol.
za każdym razem, gdy kopał na ulicach Medellín piłkę zrobioną ze szmat, a stróże prawa przepędzali go z ulicy, w młodym Pablo rosła nienawiść do policji.
Kiedy został baronem narkotykowym, zaczął wspierać futbol: budował boiska dla biedoty, finansował Atlético Nacional, dzięki czemu kolumbijski zespół sięgnął po upragniony triumf w Copa Libertadores. Lecz piłkarska działalność Escobara miała również mroczną stronę: korumpowanie drużyn przeciwnych, zastraszanie sędziów, a nawet zabijanie arbitrów, gdy nie robili tego,
czego oczekiwał El Patrón.
Poznaj kulisy największych sukcesów kolumbijskiego futbolu, za którymi stały pieniądze karteli narkotykowych. Dowiedz się, jak wykorzystywały one piłkę nożną do zdobywania serc kibiców, prania brudnych pieniędzy i walki z władzami. Poznaj tajemnicę zabójstwa Andrésa Escobara, piłkarza, który strzelił samobójczą bramkę na mundialu w USA i zginął z dłoni bandytów.
Ta książka jest tak dobra jak serial Narcos. To mocna, dosadna lektura, po którą po prostu musisz sięgnąć. Niezależnie od tego, czy interesujesz się futbolem.
***
W kolumbijskiej piłce lat 80. XX wieku naprawdę mnóstwo się działo. Były śmiałe akcje (w dodatku z bronią w ręku), ogromne pieniądze (z narkotyków), ostra rywalizacja (pomiędzy gangami) oraz odważne decyzje sędziów (tych na salach rozpraw i na boiskach). Jak doszło do sytuacji, w której aż cztery topowe kluby kolumbijskie były finansowane z pieniędzy pochodzących ze sprzedaży kokainy? Nigdzie nie wynajdziecie lepszego wyjaśnienia niżeli właśnie w tej książce.
Wojtek Drewniak, współtwórca programu Historia Bez Cenzury
Szkocki trener Bill Shankly powiedział kiedyś, że rozczarowuje go podejście do piłki nożnej ludzi, którzy uważają, iż to sprawa życia i śmierci, bo dla niego to coś o sporo ważniejszego. Podobnie myślał chyba Pablo Escobar, o którym powiedzieć, że miał obsesję na punkcie futbolu, to nic nie powiedzieć. Zaczynał od fascynacji piłką nożną, jak każdy zwykły kibic, a później, już jako baron narkotykowy, odkrył, że za kokainowe dolary można wpływać na grę. A jeśli pieniądze nie były wystarczające, pojawiało się pytanie: plato o plomo?, srebro czy ołów?
Będę rozczarowany, jeśli ktoś pomyśli, że Narcoball to zwykła książka o piłce nożnej. To coś o niemało więcej. To fascynujący reportaż, w którym przewijają się narkotyki, kartele, przemyty, ekstradycje, a także spora miłość do piłki, która równocześnie jest dla futbolu przekleństwem.
PigOut
Częściej prał pieniądze, aniżeli pakował własne ubrania do bębna. My z kolei zostajemy do ni...
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Narcoball. Futbol, kartele i śmierć w Kolumbii Pablo Escobara. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.