W KLESZCZACH CZERWONYCH. WYZWOLENIE RZESZOWSZCZYZNY 1944 Garbacz Dionizy, Zagórski Andrzej W 1944 roku w Żabnie k. Radomyśla usadowił się ze swoim sztabem gen. Gordow. Tam ponadto miało swą siedzibę NKWD.
Był też przyfrontowy areszt, urządzony podobnie jak w wielu innych miejscowościach, w ziemiankach. Tam także wydawał wyroki sąd wojenny I Frontu Ukraińskiego. W ziemnym areszcie przebywali Rosjanie, własowcy, a także członkowie Armii Krajowej, których przywożono z rejonu Miechocina, Tarnobrzega, Sandomierza, Koprzywnicy.
Przesłuchiwanie i wydawanie wyroków odbywało się przede wszystkim nocą. Skazanych rozstrzeliwano w pobliżu brzegu Sanu. [...] Niezmiernie wychudzeni ludzie, ustawieni zostali twarzą do nas. Na sobie mieli strzępy koszul bez rękawów.
Zresztą czy to były koszule$584 Łachmany miały kolor ziemi. Kalesonów nie mieli. Stąd również widać było ich nogi, raczej piszczele, pozbawione mięśni, obciągnięte skórą. Podobnie wyglądały ich ręce. W pewnej chwili padły strzały.
Za każdym skazańcem stał żołnierz, który strzelał w tył głowy "swemu`. [...] W końcu listopada 1944 roku areszt zlikwidowano, ekipa NKWD opuściła Żabno, a wysiedleni gospodarze mogli z powrotem zająć swoje domostwa.
W Żabnie, w dzień wszelkich świętych, czyjaś dłoń zapala corocznie znicze w miejscu egzekucji. Za spokój dusz tych, którzy leżą tu nieznani. Podobnych aresztów było więcej i więcej było miejsc, gdzie rozstrzeliwano ludzi.
Do dziś tylko niektóre tkwią jeszcze w ludzkiej pamięci. Fragmenty książki informacje technologiczne: Autor:Garbacz Dionizy, Zagórski Andrzej, Oprawa twarda, Rok wydania: 2016, Stron: 344, rozmiary(mm): 150x210
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla W kleszczach czerwonych. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.