Powieść kryminalna rozgrywająca się pod koniec lat 80., a więc w schyłkowym okresie PRL-u. Jego głównym bohaterem nie jest jednak, jak na ogół u Wojta, milicjant, lecz prywatny detektyw rodem z USA.
Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się w rekordowym nakładzie blisko ćwierć miliona egzemplarzy – którego łączna waga to ponad 35 ton. Czy warto było zadrukowywać taką gigantyczną masę papieru? Przekonaj się o tym czytając nasze, elektroniczne wydanie, które nie zużyło ani grama tego cennego ascetycznca.
GALFRYD (lubimyczytac.pl):
W USA wynajęty zostaje przez zbiegłego z PRL bonza partyjnego (zbiegł, bo kradł i jego koniec w PRL był bliski) detektyw polskiego pochodzenia. Ma on wrócić do Polski i przywieść stanowiący własność klienta Szmaragdowy Krucyfiks. Na miejscu, w Warszawie, detektyw trafia w prawdziwy tłum ludzi szukających krucyfiksu. Krucyfiks jest tak wartościowy, ze trup inicjuje słać się gęsto, a równolegle do Amerykanina śledztwo prowadzi nasza SB, ze stałymi bohaterami Wojta – kapitanami Grzelakiem i Jodeckim.
ATHOUALIA (lubimyczytac.pl):
Dlaczego w większości książek główny bohater detektyw, musi być stereotypowy? „Szmaragdowy krucyfiks", to pozycja ulepszona aniżeli „metaliczny dzwoneczek" Tima Osbourne'a, aczkolwiek początkowo zapowiadała się równie, z takim samym „Jackiem Orlando od siedmiu boleści" w tle. Podobał mi się fason literacki Wojta, klimat PRL-u, dowiedziałam się kilku nowych rzeczy m.in. Co to jest ził. Szybka lektura.
Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem Wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej (Warszawa 1986) w linii „Labirynt", w nakładzie 240 000 + 280 egz.
Książka wznowiona w formie elektronicznej poprzez Wydawnictwo Estymator w ramach linii: Kryminał z myszką – Tom 31.
Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Szmaragdowy krucyfiks. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.