Orzeźwiająca wycieczka w krainę nonsensu, w oparach absurdu. "Tu Biuro wszelkiego Pocieszenia. Archeologowie odnaleźli ostatnio w internecie blog starożytnego Greka. Wykopano go w ruinach świątyni Apollina.
Podejrzewają, że autor był webmasterem prowadzącym strony internetowe budowniczych świątyni, a w szczególności Iktinosa. Autora uważa się za wynalazcę greckiego profilu na Fejsbukulisie. Do prasy wyciekły już pierwsze analizy odkrytego bloga." "Tu Biuro wszelkiego Pocieszenia" – ta zapowiedź elektryzuje wszystkich miłośników radiowej Trójki, a na ogół audycji Urywki z Rozrywki.
Wojciech Zimiński, wierny najkorzystniejszym tradycjom polskiej satyry literackiej, ze szczególnym uwzględnieniem Tuwima i Słonimskiego, w swych krótkich felietonach z całkowitą powagą opowiada o przypadkach życia codziennego, przyprawionych szczyptą, a czasem wręcz wiadrem nonsensu.
Ujawnia absurdy naszej rzeczywistości, z humorem i polotem komentuje bzdurne mody, dziwne nawyki i obyczaje. Jego teksty dotykają zróżnicowanych sfer: rozmów z pracownikami infolinii, noworocznego stanu nieważkości, wyborów do parlamentu czy kłopotów z odnalezieniem miejsca pochówku angielskiego króla Ryszarda III.
zawsze efektowne, złośliwe i refleksyjne, stanowią idealną odtrutkę na codzienne kłopoty. Drugi tom felietonów bez dwóch zdań wszelkich czytelników, którzy mieli przyjemność czytać tom poprzedni, a także tych, którzy po prostu lubią dobrą, inteligentną satyrę.
Przyjemnie jest się pośmiać, także z samych siebie... Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Biuro wszelkiego pocieszenia. ministerstwo absurdu 2. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.