„Naciągnięte” Elżbiety Turlej to podróż w głąb świata, który znamy ze fotografii w kolorowych magazynach, Instagramu czy programów reality show. Reporterka „Newsweeka” wchodzi tam, gdzie nie ma fleszy i przeciętnym śmiertelnikom wstęp wzbronionym.
Rozmawia z gwiazdami, lecz też z odpowiedzialnymi za wygląd celebrytek specjalistami medycyny estetycznej. Odwiedza popularny wśród pań sukcesu oddział detoksykacji z leków uspokajających i nasennych, sprawdza jak naprawdę wygląda rodzinny wypoczynek w zachwalanym poprzez instamatki, pierwszym w Polsce, wytwornym SPA dla dzieci.
Aby zrozumieć jak stwarza się współczesny ideał spektakularna wchodzi na „ścianki”, rozmawia z fotografami gwiazd i ich retuszerami. W swej podróży przez świat spektakularna i sukcesu rozmawia także z przeciętnymi Polkami, które dały się naciągnąć i skrzywdzić współczesnym guru: domorosłym specjalistom medycyny estetycznej, samozwańczym dietetykom, trenerom czy terapeutom.
Na każdym etapie swojej podróży przedstawia braki w regulacjach prawnych dotyczących rynku beaty, ale też przerażającą ufność i bierność współczesnych Polek, które uwierzyły, że tylko ładne będą szczęśliwe.
Wciągająca, lecz też przerażająca to podróż. Autorka książki jest dziennikarką tygodnika „Newsweek Polska”. Reporterka i reportażystka Elżbieta Turlej w mediach pracuje od 1992 roku. Zaczynała od prasy regionalnej w Zamościu i Siedlcach, gdzie zajmowała się opisywaniem raczkującego społeczeństwa obywatelskiego.
Po kilku latach jeżdżenia na sesje rad gmin i spotkań z sołtysami przeniosła się do Warszawy, gdzie pisała reportaże z tzw. Terenu dla Sztandaru Młodych i Expressu Wieczornego. Poprzez moment pracowała też jako copywriter, jednak branża reklamowa szybko ją znudziła.
W Super Expressie było interesującoj, bo zajmowała się min. Opisywaniem raczkującego polskiego przemysłu porno. Odskocznię od tabloidu znalazła w topowych miesięcznikach dla pań, które w latach największej prosperity sprzedawały się w milionach egzemplarzy.
Ostatnim przystankiem w jej podróży po mediach stały się tygodniki opiniotwórcze. Najpierw w tygodniku Polityka, a od dwu lat w Newsweeku, najchętniej przygląda się zmianom społecznym, które przekładają się na nowe trendy i zmiany w relacjach międzyludzkich.
O tym była jej ostatnia książka reporterska pt. „Love. Inne historie miłosne”. O tym także planuje napisać kolejne, bo jak mówi: to, co najciekawsze dzieje się między ludźmi.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Naciągnięte Sylwia Burnicka-Kalischewski. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.