Książka wyrasta z szczególnie ambitnego zamierzenia, Autorka chce bowiem zrekonstruować współczesną wizję podmiotu, niezależnie od różnic zachodzących pomiędzy poszczególnymi autorami i szkołami filozoficznymi.
(...) wprawdzie przedstawiciele poszczególnych szkół filozoficznych akcentują raczej różnice niżeli podobieństwa między swoimi doktrynami, to jednak podzielają także wspólne przekonania, choćby jeśli nie są tego świadomi.
Założenie to, samo w sobie racjonalne i uzasadnione, pozwoliło Katarzynie Gurczyńskiej-Sady oryginalnie i twórczo spojrzeć na jeden z najważniejszych sporów filozoficznych nowożytności, dotyczący natury podmiotu i jego relacji do świata.
Autorka próbuje zrekonstruować wizję podmiotu (czy raczej - destrukcji podmiotu), charakterystyczną dla wieku XX (...). Z wielkim znawstwem kreśli najpierw destrukcję podmiotu rozumianego jako substancjalna dusza, potem także destrukcję podmiotu utożsamianego z ciałem, rozpływającego się w najróżniejszych językowych grach, stylach życia czy społecznych funkcjach.
idealne analizy jednocześnie podmiotu kartezjańskiego, jak również jego współczesnych krytyk, zdradzają z jednej strony nieprzeciętną erudycję Autorki, z drugiej - szczególnie rzadką umiejętność swobodnego poruszania się po tekstach tak różnorodnych filozofów, jak Wittgenstein, Scheler, Heidegger, Sartre, Foucault, Nietzsche, Gadamer, Deleuze, Kant, Husserl, Fleck, Merleau-Ponty czy Arendt.
W moim odczuciu stosowną diagnozą jest przekonanie Autorki, że destrukcja podmiotu zespaja się z jednej strony z roztopieniem go w języku (...), z drugiej - z jego transcendencją, polegającą jednak nie na przekraczaniu siebie (jak przyjmowała konwencjonalna filozofia metafizyczna), lecz z zaangażowaniem w społeczny rozmiar istnienia.
Podmiot przestaje być bowiem substancjalnym indywiduum, stając się niesamodzielnym elementem wielu najróżniejszych, nadrzędnych względem niego, struktur, grup czy całości (przyjmujących każdorazowo enigmatyczną formę nieokreślonego 'my').
Zjawisko to sprawia nie tylko desubstancjalizację podmiotu, lecz wprost jego całkowite rozproszenie w płynnych strukturach względem niego zewnętrznych.' Z recenzji wydawniczej prof. Ireneusza Ziemińskiego
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Człowiek jako słowo i ciało. W poszukiwaniu. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.