Czy potężne Konsorcjum zaakceptuje przywództwo młodej kobiety? Konsorcjum… Ono nigdy nie śpi. Z każdym nowym dniem funduje ci zawrotną dawkę adrenaliny, skrajnych emocji i skłania do przekraczania kolejnych granic.
Jednak co się stanie, kiedy przedawkujesz? O tym wkrótce przekona się Nadia, młoda kobieta, która popełniła błąd - zakochała się w nieodpowiednim mężczyźnie. Wbrew swojej woli postawiona na piedestale buzującej testosteronem organizacji, musi jak najszybciej odnaleźć się w podziemnym świecie walk w klatkach.
Czy jest coś, co mogłoby sprawić, że całe Konsorcjum zaakceptuje jej zwierzchnictwo? Czy jej ukochany wynajdzie w sobie na tyle sił, żeby pojednać się ze swoimi odwiecznymi demonami? I co ma z tym wszystkim wspólnego świeże zrzeszenie powstałe w Polsce? Jedno jest pewne: walka o tron będzie zawzięta… Gdzieś z głośnika w końcu wyciąga się głos pytający, czy zadzwonić do „Dominic".
W jednej sekundzie ze szlochem w gardle dosłownie krzyczę: – Tak, dzwoń „Dominic"! Cholerny pilot pokładowy początkuje myśleć, a ja dokładnie w tej samej chwili czuję, jak przy samym zakręcie zostaję gwałtownie, z niewyobrażalnym piskiem opon, zepchnięta z drogi.
Moje Z4 traci przyczepność. Jedno odbicie od barierki, drugie, uderzenie w głowę, trzask szyby, kolejne uderzenie… Aż w końcu wszystko cichnie. Staram się otworzyć oczy, nie wiem, co się dzieje. Nadal żyję? Jestem cała? Moje powieki są strasznie ciężkie, nie mogę ich podnieść, nie mogę się nawet poruszyć.
– Halo? Nadia? – Gdzieś do moich uszu dociera ciche syczenie, a poprzez nie przedziera się głos Dominica. – Nadia? niezwykle chcę, nie jestem w stanie się odezwać. Nadal słyszę ten szum, jednak całość zaraz milknie, Dominic się rozłącza, a ja zapadam się w ciemność.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Konsorcjum tom iii. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.