OPIS Pierwszy w polszczyźnie wybór z całości dzieła tego potwora słów, giganta barokowej prozy, mistrza paradoksów, jednego z największych ironistów w historii literatury, modelowego melancholika, a także pozbawionego złudzeń utopisty.
Anatomia melancholii to książka legenda, księga wszelkich ksiąg, tekst wzorcowo bezkompromisowy, który chciał zmieścić w sobie całą dostępną wówczas bibliotekę, opisać melancholijną przypadłość, lecz i zdiagnozować depresyjną cywilizację.
Co najciekawsze (i zarazem wyjątkowo bolesne) ta diagnoza ze zdumiewającą aktualnością przystaje wciąż do naszego świata. „Wszyscy jesteśmy pomyleni" – mówi Burton i z całą bezwzględnością wylicza za pomocą tych swoich gargantuicznych, meandrujących zdań wszystkie powody ludzkiego szaleństwa: opresję polityki, religię, miłość, nadmiar wiedzy i niedostatek uczciwości, biedę, głód, zarazy, gnuśność i tyranię konwenansu, głupotę władców i społeczną agresję.
* * * Robert Burton (1577–1640), angielski pisarz, duchowny i bibliotekarz, autor właściwie tylko jednej książki. Pierwsze wydanie Anatomii melancholii ukazało się w roku 1621, ale autor bezustannie rozszerzał i poprawiał jej tekst.
Powszechnie uznawana za jedno z najważniejszych dzieł w historii literatury, a także arcydzieło prozy eseistycznej, weszła ona na dodatek i do historii nauk medycznych, i do popkultury. BLURB „Dostojność i żałosność świata: wesołość, duma, konsternacja i uważność, prostota i łajdactwo, delikatność, niegodziwość, szczerość i prawość – poświęcają się we wzajemnym pomieszaniu", a oprócz tego docierające zewsząd „bałamuctwa", których „nie da się już odkręcić", i których widok „wątrobę zalewa żółcią".
Tak, to Anatomia nas samych i naszego świata, a uwspółcześniający tekst Burtona przekład Michała Tabaczyńskiego czyni aktualność lektury jeszcze bardziej palącą. Prof. Tadeusz Sławek FRAGMENT Na co to wszystko? Ufam, iż nie wyszuka tu nikt powodu do obrazy; a jeśli choćby, to Nemo aliquid recognoscat, nos mentimur omnia [niech nikt nie bierze tego do siebie, bo wszystko to fikcja].
Wszystkiemu przeczę (oto moja ostatnia już obrona), wszelkiego się wypieram, odwołuję to, co tu powiedziałem, jeżeli ktoś mi chce coś wytknąć; a przepraszam z równą łatwością, jak ten czy ów rzucał oskarżenie; liczę jednak (wyrozumiały czytelniku) na twoją łaskawość i pobłażliwość.
NA SKRZYDEŁKO Kiedy w 1621 roku Robert Burton, szkolarz z Oxfordu, wydawał swe szerokie rozmiarami dzieło (ponad 1200 stron w trzytomowym wydaniu oficyny Dent & Sons z 1948 roku plus około 300 stron przypisów), obdarzając go niezwykłym tytułem, o którym po stuleciach Borges miał powiedzieć, iż to najszczególniej godny zazdrości tytuł w historii literatury, nie przypuszczał, iż wypuszcza w świat księgę, która stanie się swoistym kompendium wiedzy o człowieku.
Terapeutyczna w zamiarze Anatomia melancholii miała złagodzić nieuleczalny smutek będący nieusuwalną dyspozycją egzystencjalną człowieka. Zaczytywał się Anatomią Lawrence Sterne tworząc swojego Tristrama Shandy i próbując leczyć go ze śledziennictwa (kto jeszcze pamięta o tym słowie nawiązującym wprost do źródła melancholii, jakim wedle starożytnej i renesansowej medycyny była śledziona); John Keats zostawił ponoć w swej bibliotece egzemplarz Anatomii opatrzony ręcznymi zapiskami na marginesach.
Dr Samuel Johnson, książę angielskiego Oświecenia, wyznał swemu biografowi Jamesowi Boswellowi, iż Anatomia melancholii jest jedyną książką, dla której mógł wcześniej przede wszystkim zerwać się z łóżka. Wybitny lekarz sir William Osler, wykładający medycynę w Oxfordzie w początku XX wieku, uważał Burtona za ojca innowacyjnej psychiatrii i szczycił się posiadaniem wszelkich 5 edycji Anatomii wydanych za życia autora.
Antoni Kępiński pisze, że Burton jest „jedną z najciekawszych i zasłużonych dla historii melancholii postaci", a jego dzieło dotyczące „zaburzeń psychicznych" jest „jednym z przede wszystkim wznawianych do obecnych czasów".
Późny modernizm odkrył z kolei w Burtonie, niestrudzonym czytelniku tkającym swój tekst z cytatów z około tysiąca autorów, swego antenata – wirtuoza lektury nasłuchującego głosów z rozmaitych epok i układających z nich nowe kompilacje.
Wydajmy więc przynajmniej fragmenty tego dzieła, nie tylko dlatego, iż zajmuje tak poczesne miejsce w historii kultury,również dlatego, iż należąc do tej samej epoki, co Novum Organum (1620) Francisa Bacona i Rozprawa o metodzie Kartezjusza (1637), uzupełnia te dzieła wytwarzające podstawy innowacyjnej obserwacji naukowej niezwykłą medytacją nad kondycją człowieka.
prof. Tadeusz Sławek
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Anatomia melancholii. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.