Ze względu na najbłyskotliwiejsze pogrzeby ludzie specjalnie przyjeżdżali do Lwowa, żeby tam umierać – mawiał znany XIX-wieczny pisarz i satyryk Jan Lam. Zaś Szczepcio i Tońcio śpiewali: „I gdybym się kiedyś urodzić miał znów… Tylko we Lwowie!” Mariusz Gadomski zabiera nas w podróż do przedwojennego Lwowa. Nie będziemy jednak wraz z nim podziwiać wyśmienitych zabytków i oddychać specyficzną atmosferą miasta, ale poznamy bezwzględnych morderców, ich motywy i makabryczne zbrodnie.
Autor w oparciu o archiwalne wydania gazet lwowskich i publikacje wspomnieniowe rekonstruuje mrożące krew w żyłach historie kryminalne, którymi żyło całe miasto. Kto stał za brutalnym mordem w zakonie karmelitów? Kim był Hieronim Cybulski, zabójca prostytutek, zwany lwowskim Kubą Rozpruwaczem? Co zwiastował skrzek wron nad hyclową górą na Kleparowie?
To nie będzie Lwów pachnący chlebem kulikowskim, tętniący intelektualną atmosferą wspaniałych uczelni i rozśpiewany o każdej porze dnia i nocy, lecz Lwów mrocznych zaułków, pokątnych interesów i krwawych porachunków.
Aż trudno uwierzyć, iż historie opisane w tej publikacji wydarzyły się naprawdę. Uwaga! Tylko dla czytelników o solidnych nerwach!
Mariusz Gadomski (ur. 1961) – absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW. Autor zbioru reportaży o dawnym kryminalnym Lublinie pt. „Z Lublina donoszą. Ohydny mord”, współpracownik m.in. „Tygodnika Zamojskiego” i „Kuriera Lubelskiego”. Interesuje się historia Lublina i dawnych Kresów. Miłośnik turystyki rowerowej, potężnych thrillerów i konkretnej kawy.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Jak zabijać, to tylko we lwowie. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.