Nawie (Forma)

Myślę, Bartku, że to Twoja najkorzystniejsza książka poetycka. Zwarta, wartka, przejmująca. Już na samym początku, w pierwszym wersie, stawiasz pytanie, które przydaje wielu tekstom nieprzewidzianego wydźwięku (potem takich pytań jest więcej): dlaczego lepiej patrzeć na rzeczy z oddalenia? Tak, dużo z tych nowych wierszy to próby widzenia z dystansu, czasami wbrew sobie.

Nieuprzedzone spojrzenie uwalnia język, pomaga otworzyć się na rzeczywistość w całej jej pełni. Rzeczywistość to przecież w dodatku Ty – odnajdywany, wyciągany, odkrywany na nowo. Dałeś nam poruszającą historię dochodzenia do siebie (nie wiem, czy taki był Twój zamiar).

Rezultaty nie są ani pewne, ani oczywiste, ale powstały rewelacyjne, ciekawe wiersze. Jacek Gutorow Bartosz Suwiński obserwuje życie, które bezustannie toczy się wokół. Przygląda mu się skrupulatnie, łapie kolejne chwile, obraca pod światło i puszcza, robiąc miejsce na następne; „i przerwom w widzeniu / nadaje ciągłość / i lukom w wierszu / zostawia" światło; życie zaś, niejako w rewanżu za jego uważność, płynnie przechodzi w poezję.

Jest więc bliskość świata, przyrody, rzeczy i zwierząt. Jest chęć zatracenia się w tym bogactwie, zjednoczenia się z nim, a choćby przepadnięcia. Chodzenie, patrzenie, widzenie i prostota, poprzez którą przebija istota rzeczywistości.

obecność, choćby pomiędzy wierszami, bo „staram się być przestrzenią, / w której zatrzymał się czas". Świat zmienia się na naszych oczach. Nie zdążymy – i nie ma takiej potrzeby – skomentować wydarzeń.

znikome jest jednakowo ważne jak duże. Co można powiedzieć o sobie? „Ja – spłoszyłem ptaki". Niewiele słów, które nie przesłaniają istoty rzeczy. Nie pozostaje nic innego, jak iść dalej i dostrzegać, choć „czas, jaki pozostał jest jak wyrok, chwilowo odroczony".

Elżbieta Olak