poprzez trzydzieści lat głównie pisałem o wierszach poetów, a tylko okazjonalnie próbowałem rozumieć lirykę kobiet. Kiedy dostrzegłem tę rażącą dysproporcję, dojrzałem do rewizji, do ponownej lektury pominiętych, a może zlekceważonych, zasobów. Mówię o zasobach mojej biblioteki, w której kilku wielkim półkom z tomikami mężczyzn odpowiada tylko jedna z poetyckimi książkami pań. Nie wymyśliłem tej dysproporcji, ona wynika ze średniej statystycznej dotyczącej publikacji autorstwa kobiet. Nie ma jednak zapotrzebowania jej uzupełniającego celebrowania. Powinno się ją analizować i w miarę możliwości także kontestować.
Z takiej idei wyrasta ta książka – z pragnienia kontestowania wspomnianej dysproporcji i jednocześnie chęci zrewidowania własnej pracy krytycznoliterackiej. Tym bardziej, iż te statystyczne uogólnienia zaczynają się kruszyć. Coraz więcej kobiet publikuje, a w ostatnich latach liczba tomików ich autorstwa zaczyna dorównywać liczbie publikacji panów. Tak, jakby wspomniane poetki chciały zaprzeczyć tezie, że podobno nie można nadrobić zaległości związanych z nieobecnością w kulturze. A ta nieobecność, czy raczej „słaba” występowanie, wynikała z uwarunkowań społecznych uwydatniających kobiecą uległość i bierność, w wyniku czego – nieistotność. I tu widać poważne zmiany, wskazujące na wysiłek pań walczących o swoją podmiotowość. Wiersz, czy nawet cały ich zbiór, jest tylko fragmentem rosnącej w siłę aktywności, wycinkiem pokaźniejszej przestrzeni artystyczno-społecznych działań pań.
Z „Wprowadzenia” Karola Maliszewskiego
Najnowsza poezja wydaje się szerokiej części odbiorców bezkształtną magmą; diagnoza Maliszewskiego tworzy możliwość jej względnego uporządkowania, choćby dlatego zasługuje na miano mocnej. Swoją diagnozę uzasadnia autor Bez zaszeregowania w sposób istotnie prosty: wskazuje kilkadziesiąt poetek tworzących obok nas, zapisujących tu i dzisiaj własne odczuwanie świata, mówiących świeże rzeczy nowymi językami. Rozpoznania Maliszewskiego są punktowe i konkretne; są raczej momentalnymi wglądami w światy piszących pań, niż rozbudowanymi analizami ich twórczości. Poznawczy potencjał takich wglądów bywa znaczny.
Z recenzji prof. Mariana Stali
bo kosmos potrzebuje mojego szaleństwa
bo kosmos potrzebuje mojej ha ha śmierci!
Kamila Janiak
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Bez zaszeregowania. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.