Książka stanowi swoistą relację z pierwszego roku prac Komisji, spojrzenie na Komisje od w środku poprzez dwóch jej członków wywodzących się z ugrupowań politycznych, które nigdy nie rządziły w Warszawie, a więc nie miały do czynienia z problemem reprywatyzacji widzianym z perspektywy rządzących.
Książka dostarcza bogatego materiału, gromadzi dużo faktów i danych. Ustawodawca, widząc brak automatyzmu państwa i bezradność w walce z reprywatyzacją postanowił przejść na sterowanie ręczne i wprowadził regulacje doraźne, ale skuteczne. Relacja ma charakter obiektywny z elementami konstruktywnej krytyki. Autorzy obnażają kulisy działania Komisji, jej funkcjonowanie od kuchni, podejmowane decyzje. Opisują zarówno wszystko to co pozytywne jak też zwracają uwagę na niedostatki czy wręcz absurdy, na które natknęli się w pracy. Relacja ma więc charakter słodko-kwaśny.
Choć na polskim rynku wydawniczym pojawiło się już mnóstwo pozycji poświęconych reprywatyzacji, to jednak żadna z nich nie prezentuje Komisji w tak licznych szczegółach i kulisach jej działania. Jest to relacja osób najbliżej związanych z komisja - organem rozliczającym patologie reprywatyzacyjne, będących w sercu walki z dziką reprywatyzacją, w nieprzerwanym ogniu walki z patologiami.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Komisja jakiego. czas rozliczeń. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.