Wiek straconych nadziei
Przeszło stuletni okres, od wybuchu powstania Chmielnickiego do ustania unii personalnej polsko-saskiej, mógłby nosić w dziejach Polski nazwę wieku straconych nadziei. Rzeczpospolita polsko-litewska, która jeszcze w połowie XVII wieku należała do grona potęg w środkowej i wschodniej Europie, spada na pozycję państwa drugorzędnego, o którego losach decydują sąsiedzi. Wychodzą na jaw wszelkie słabości, jakie kryły się w ustroju Rzeczypospolitej, który w poprzednim wieku mógł służyć za wzór dla innych krajów. Najwyższy organ państwa - sejm - pogrąża się w niemocy, zaś władza elekcyjnych królów jest zbyt ograniczona, by dorównać dziedzicznym monarchom rządzącym coraz bardziej absolutnie. Załamanie gospodarcze odbija się na stanie finansów. Powoduje to osłabienie sił militarnych w okresie, kiedy sąsiednie państwa rozbudowują i unowocześniają swoje armie. W wyniku czego dochodzi do głębokich dysproporcji między możliwościami Rzeczypospolitej i otaczających ją mocarstw, które widzą w niej obiekt dla swych ekspansywnych dążeń.
Stan ten dostrzegali ówcześni Polacy, jedynie nieliczni wszakże skłonni byli decydować się na zmiany, które prowadziłyby do udoskonalenia istniejącego systemu. Większość uważała,wystarczy przywrócić dawny, naruszony poprzez prywatę i ambicje porządek, naprawić mnożące się nadużycia i wypaczenia, czyli, jak wówczas mówiono, egzorbitancje, żeby Rzeczpospolita odzyskała dawną pozycję. W razie potrzeby i zagrożenia z zewnątrz wystarczyć miało odwołanie się do ofiarności i męstwa obywateli, co okazało się sprawne jeszcze w wojnach z połowy XVII wieku. Wśród mniejszości dojrzewało przecież powoli przekonanie,konieczne są głębsze zmiany: udoskonalenie i usprawnienie wszystkich organów władzy, unowocześnienie gospodarki i stosunków społecznych, obszerne powiększenie i reorganizacja armii. Z czasem, gdy pojawiły się konkretne projekty, za taką wszechstronną reformą opowiadała się coraz liczniejsza grupa magnatów i szlachty. Przemogły jednak doraźne interesy fakcyjne, prywata, a także naciski zewnętrzne - i do gruntownej reformy do końca omawianego okresu nie doszło. W konsekwencji rozbudzono jedynie nadzieje, iż w Polsce mogłoby być lepiej i stracono czas, kiedy można by Rzeczpospolitą zreformować i odrodzić bez groźby interwencji ze strony silniejszych sąsiadów. Postawa szlachty i magnatów miała więc przemożny wpływ na losy kraju. Zmiana mentalności to przecież cykl, który następuje wyjątkowo powoli albo wymaga drastycznych sytuacji. Mogłoby się zdawać, iż taka sytuacja wytworzyła się w dobie powstania Chmielnickiego oraz najazdu moskiewskiego i szwedzkiego. Oporność, jaką okazała wtedy Rzeczpospolita, osłabiła jednak pierwsze odczucia.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Wielka historia polski tom 5 rzeczpospolita w dobie złotej wolności (1648-1763), AZ#B8CFF7BCEB/DL-ebwm/pdf. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.