Autor: Murray Rothbard
Tłumaczenie: Rafał Rudowski Marcin Zieliński
ISBN: 978-83-64599-31-6
Strony: 830
Z dumą ukazujemy nowe, poprawione poprzez ekspertów z zaprzyjaźnionego Instytutu Ludwiga von Misesa, jednotomowe wydanie Ekonomii wolnego rynku Murraya Rothbarda. W to sakramenckie dzieło powinien zaopatrzyć się każdy miłośnik ekonomii oraz każdy, kto planuje się jej dopiero nauczyć.
Poniżej wstęp dra Mateusza Machaja i spis treści.
Ekonomia krok po kroku
momentalnie się nauczyłem, że poznanie pojęcia nie jest tym samym co jego zrozumienie
Richard Feynman
Gdyby Richard Feynman, jeden z najszczególniej znanych i uznanych fizyków w historii, zdecydował się napisać podręcznik do ekonomii, to napisałby go tak, jak Murray Rothbard napisał Ekonomię wolnego rynku. Nie twierdzę przy tym, iż przedstawione w nim stwierdzenia w pełni pokrywałyby się z treścią tej książki, ale już stylistyka i sposób przekazywania wiedzy byłyby niemal identyczne. Murray Rothbard pozostaje najlepszym w historii nauczycielem ekonomii: przekazuje wiedzę ekonomiczną w sposób transparentny, uporządkowany i przede wszystkim pozbawiony nadmiernie skomplikowanych pojęć. Nie potępiam tu, rzecz jasna, niełatwej i fachowej terminologii, gdyż w procesie tworzenia nauki jest ona potrzebna. Warto jednak zdawać sobie sprawę z jej szczególnie poważnych ograniczeń w edukacji.
Jak działa zegarek mechaniczny? Naciąg pozwala przenieść energię przez napęd oraz przekładnię chodu do regulatora – przy czym wychwyt nadaje temu stosowne tempo. To byłaby odpowiedź bardziej techniczna, która, niestety, nic nie wyjaśni całkowitemu laikowi. Feynmanowska odpowiedź brzmiałaby tak: gdy nakręcamy palcami zegarek, to w jego środku zwijamy mocno coś w typu sprężyny. Potem ta sprężyna rozpoczyna się z powrotem odginać i siła odginania porusza wskazówkami wokoło tarczy – jednocześnie wewnątrz jest składnik hamujący, który powoduje, że sprężyna nie odgina się w pełni od razu za jednym zamachem po nakręceniu zegarka, ale rozwija powoli, zgodnie z biegiem czasu.
skomplikowane terminy są wyjątkowo pomocne, ponieważ w momencie formułowania stają się symbolem mocnej zakumulowanej wiedzy. Nie wyjaśniają jednak treści naszej wiedzy, lecz kodują ją. Jeśli używamy terminu „energia", to jego użycie niczego nie uczy, ale z jego pomocą odwołujemy się do mocnego i opanowanego przez nas wycinka dyscypliny.
Jakże rewelacyjnie stosuje się to do nauki ekonomii. Rothbard nigdzie nie zasłania się profesjonalnym słownictwem. Wręcz go unika, używając równocześnie niejednokrotnie kursywy, aby akcentować słowa wymagające szczególnej uwagi, nawet wydawały się na pierwszy rzut oka niedużo problematyczne. W swych wielu opracowaniach nawet takie terminy jak „bank", „ziemia", czy „cena" traktuje jako nieoczywiste pojęcia, które wymagają wytłumaczenia. Z tego względu jego książki – a zwłaszcza Ekonomię wolnego rynku – można uznać za arcydzieła w komunikacji eksperta z czytelnikiem. Niezależnie od tego, czy zgodzimy się z tezami prezentujenymi poprzez autora, nie sposób podawać w wątpliwość jego talentu w krystalicznym formułowaniu myśli. Zdobywanie wiedzy ekonomicznej staje się dzięki czemu przyjemne dla kogoś, kto wykazuje choćby minimalnie zainteresowanie.
Jak kupujący podejmują decyzje? Neoklasyk odpowiedziałby, że mapy wykorzystaneczności równoważą się z liniami budżetowymi w sposób optymalizujący stosunki krańcowych stop substytucji do cen relatywnych. Rothbard odpowie: „w każdej chwili konsument ma do czynienia z istniejącymi uprzednio cenami pieniężnymi rożnych dóbr konsumpcyjnych na rynku. W oparciu o swoją skalę zastosowaneczności szereguje różnorodne jednostki dóbr i pieniędzy, a ich pozycje determinują, ile pieniędzy wyda on na każde z tych dóbr". Wyjaśnia przy tym pojęcie „malejącej krańcowej wykorzystaneczności", odwołując się do procesu podejmowania decyzji przez żywego człowieka, a nie do problematycznych narzędzi matematycznych.
Podobnym przykładem jest kwestia pojawienia się pieniądza w gospodarce. Można obrać metodę neoklasyczną z założeniami o nieśmiertelnych agentach wchodzących ze sobą w relacje, maksymalizujących wykorzystaneczności „z egzogenicznym parametrem x w przedziale <0,1> wyrażającym zróżnicowanie realnych towarów i potrzeb". Tymczasem Rothbard (w duchu Carla Mengera) wychodzi od opisu trudności związanych z zamianą barterową i przedstawia, jak indywidualne decyzje ludzi o poszukiwaniu dóbr łatwiej zbywalnych prowadzą do spontanicznego i naturalnego efektu wykształcenia się pieniądza.
Cofanie się w rozumowaniu ekonomicznym do realne największych podstaw jest tym, co pozwala zrozumieć istotę zachodzącego zjawiska. Czasami odbywa się to przez odarcie opisu z bogatej terminologii, co toruje drogę do produktywnego procesu edukacji. Najlepiej zrozumieć, jak działa silnik, jeśli rozbierzemy go na poszczególne części i je obejrzymy. To dużo prostsze od nauki nieprzystępnych pojęć i językowych relacji pomiędzy nimi. Relacje te trzeba przypisać do konkretnych przyczyn i skutków osadzonych w empirycznej rzeczywistości. Jednym z problemów edukacji jest postrzeganie jej jako przenoszenia danych zapisanej symbolami w książkach i na tablicy do czyjejś głowy: na powtarzaniu symboli bez zrozumienia tego, co one oznaczają. Niestety wtedy uczniowie potrafią jedynie bez zrozumienia powtarzać symbole. Tymczasem nauka nigdy nie polega na wciśnięciu komendy download, choćby w sensie metaforycznym.
Jak mawia wybitny inwestor Peter Thiel, najtrudniejsze pytania, które można zadać, to pytania o przyczynę. Sprawiają one problem, bo wszystko, co zachodzi w naszej rzeczywistości, jest splotem wielu czynników, z których trudno wskazać te kluczowe. Pytania te są ponadto trudne, gdyż drążone dostatecznie konkretnie otwierają drogę do procesu edukacji i Sokratejskiej refleksji o ogromie niewiedzy. W koncepcjach zarządzania pojawiło się podejście „pięciu dlaczego" (five whys). Chodzi o powtarzanie pytania „dlaczego", by nie zatrzymać się na żonglowaniu pojęciami, a dowiedzieć się czegoś o przyczynach i dzięki temu powiększyć perspektywy poznawcze. Przykładowo, jeśli firmy bankrutują, zapytamy: dlaczego marki upadają? Ponieważ ponoszą straty. Jedno „dlaczego?" nie starczy, konieczne są kolejne. Dlaczego producenta ponoszą straty? Ponieważ wbrew oczekiwaniom przychody nie dorównują ponoszonym kosztom. Dlaczego szacowane przychody okazują się za niskie? Ponieważ spodziewano się, iż będą porównywalne do poprzednich okresów. Dlaczego nie były porównywalne do poprzednich okresów? Ponieważ przeszłe decyzje klientów nie programują powtarzalnych decyzji w dalszej przyszłości. Dzięki metodzie dedukcji i upartemu pytaniu „dlaczego?" jesteśmy w stanie dochodzić do szerszych i uniwersalnych konkluzji o otaczającym nas świecie.
Tego typu ćwiczenia zezwalają na uważne zastosowanie technik Feynmana na wszystkich polach, też w ekonomii. Przedzieramy się przez gąszcz wielorakich terminów, żeby wyłapać powtarzalne i zrozumiałe zależności pomiędzy realnymi sprawami. Albo po to, żeby wyłowić błędy i nieścisłości w przedstawionych zależnościach czy także ograniczających i niekoniecznie w pełni prawdziwych założeniach. Rothbard czyni to z imponującym wręcz rozmachem i pod tym względem przebija swoich wybitnych nauczycieli.
równocześnie Ekonomia wolnego rynku nie jest tylko podstawowym i średnio-progresywnym podręcznikiem do ekonomii. Rothbard zawarł w nim swoje oryginalne osiągnięcia naukowe między innymi z zakresu teorii marki, konkurencji, teorii produkcji, teorii zastosowaneczności, modelu keynesistowskiego czy także teorii interwencji państwa. Ot, dodatkowa pula argumentów za tym, aby obok tej książki nie przechodzić obojętnie oraz nie traktować jej jako powtórki np. Ludzkiego działania Ludwiga von Misesa. W tej ostatniej teoria produkcji jest przedstawiona ledwie na kilku stronach, u Rothbarda zostaje wyłożona w pięciu rozdziałach.
Ekonomia wolnego rynku jest jednym z ostatnich prawdziwych traktatów ekonomicznych. Jest książką, dzięki której inteligentny laik może poznać najważniejsze tematy poruszane w teorii ekonomii. Można ją polecić zarówno studentom, zaczynającym przygodę z ekonomią, jak i ludziom zaznajomionym z pokaźniejszą częścią ogólnej teorii ekonomii. Jak większość nauczycieli wie, nic tak nie rozwija i nie inspiruje do dalszych badań jak osiągalnie proste wyjaśnienie zagadnienia słuchaczowi.
Mateusz Machaj
Wrocław, lipiec 2017 r.
Spis treści (wersja skrócona)
Rozdział 1. Podstawy ludzkiego działania
Rozdział 2. Zamiana bezpośrednia
Rozdział 3. Wzorzec podmiany pośredniej
Rozdział 4. Ceny i konsumpcja
Rozdział 5. Produkcja: struktura
Rozdział 6. Produkcja: stopa procentowa i jej kształtowanie się
Rozdział 7. Produkcja: ogólna wycena czynników
Rozdział 8. Produkcja: przedsiębiorczość i zmiana
Rozdział 9. Produkcja: ceny poszczególnych czynników i dochody z produkcji
Rozdział 10. Monopol i konkurencja
Rozdział 11. Pieniądz i jego siła nabywcza
Rozdział 12. Ekonomia siłowej interwencji w rynek
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Ekonomia wolnego rynku - Murray Newton Rothbard, ABC5-31227. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.