Chase Kincade wmawiała swoim bliskim, że dzięki pewnemu weteranowi wojennemu ich agencja sportowa, Kincade Sports Management, może tylko zyskać. Nie chciała przecież mówić o tym, iż pięć lat temu ten pan uczynił coś, co sprawiło, że nie mogła o nim zapomnieć. Zresztą to nie był jedyny raz, kiedy Chase wybrała nieprawdę. Tym razem było podobnie: by osiągnąć swój cel i spotkać się z tamtym człowiekiem, postanowiła udawać kogoś, kim nie była. Tym weteranem był Gunner Camden. Pan miał za sobą buntowniczą młodość. Oszukiwał, kradł, a najszczególniej kochał bejsbol. Był naprawdę prawidłowym zawodnikiem. Któregoś dnia wyjechał na wojnę. Wrócił okryty sławą, lecz stał się zupełnie innym człowiekiem. Żył niespełnionymi marzeniami i żalem za utraconym szczęściem. Musiał zapomnieć o ukochanym sporcie. Aż któregoś dnia spotkał śliczną Chase Kincade. Zaiskrzyło. Wrócił ogień, wróciły marzenia i szczęście. Gunner znowu czuł, że żyje. Chase nie sądziła, iż Gunner obudzi jej uczucia. Myślała, że skończy się na krótkiej namiętności. Ale stało się, pokochała go. Tyle że Gunner nie poznał prawdziwej Chase. Dziewczyna przekonała się tym razem, iż kłamstwo rodzi kolejne kłamstwo, a w nakręcającej się spirali nieprawdy prosto zniszczyć coś wyjątkowo cennego. Coś, co było nie do odzyskania. Co w twojej grze było kłamstwem od za każdym razem?
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Zbyt piękne, by było prawdziwe (bezwzględna gra #4). Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.