W zapyziałej nadrzecznej mieścinie starzejący się pułkownik, niegdyś bohater wojny domowej, od piętnastu lat cierpliwie czeka na pismo o przyznaniu renty kombatanckiej za zasługi dla ojczyzny. Zmagając się z nędzną, chorobą żony i ludzką obojętnością, hoduje bojowego koguta, którego wygrana w najbliższej walce ma pomścić śmierć jego jedynego syna.
Studium o ludzkiej samotności, godności i determinacji. Zwięzłe, oszczędne, skonstruowane lapidarnie niczym filmowy scenariusz. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Nie ma kto pisać do pułkownika. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.