Poczuj PL - Marzena Filipczak - książka (Wielka Litera)

Pokażemy wam Polskę, jakiej nie znacie - a raczej sprawimy, że poczujecie ją wszystkimi zmysłami. Specjalistka od azjatyckich bezdroży i autorka poradników dla podróżujących postanowiła przyjrzeć się precyzyjniej własnemu podwórku.

Oto 30 pomysłów na wywołujące przypływ adrenaliny przygody, a także wyjazdy, które zagwarantują miły relaks. Opowiadają o nich ludzie, którzy naprawdę znają się na rzeczy. Specjalista od bushcraftu poradzi nam, jak na biwaku w lesie nie bać się każdego szmeru czy trzasku; konstruktor mieszkalnych tratw opowie o życiu wśród trzcin na biebrzańskich rozlewiskach; miłośniczka wędrówek brzegiem Bałtyku zdradzi, jak wybrać się na trzystukilometrowy spacer plażą.

Dowiemy się, czy każdy może zasiąść za kierownicą czołgu (i czy czołg w ogóle ma kierownicę); czy można zabrać ślub w balonowym koszu i czy takie podniebne małżeństwa są trwałe. Będziemy również zaskoczeni, na jak dużo sposobów można...

nie robić nic - inaczej wyleguje się w wytwornym namiocie na warmińskim odludziu, a inaczej w wannie pełnej osobliwie pachnącej, ale czyniącej cuda siarczkowej wody. Inaczej brzmi cisza w klasztornych ogrodach i na sesji lasoterapii w podlaskim borze.

A wszystko po to, aby doskonalić sztukę uważności - szerokiego otwierania oczu i uszu na otaczający nas świat. Starczy zmienić perspektywę,nawet najbliższa, na pozór korzystnie znana okolica, zaczęła wyglądać inaczej i dostarczyła wyjątkowych wrażeń.

Pokazać Polskę nie poprzez miejsca,przez doznania. Nie tylko pojechać i zobaczyć, ale dotknąć, przeżyć, olśnić się, oderwać od codzienności. Poczuć dreszcz przygody, ekscytacji i poznania czegoś nowego, dla którego przecież podróżujemy i który sprawia, że cieszymy się światem.

Wtedy czuję, że żyję - nawet teraz, gdy ten nasz świat się zatrzymał. Ta książka opowiada nie tylko o doznaniach, lecz też o ludziach, którzy tworzą takie możliwości. Sami pozytywni wariaci. Posiadają serce i potrafią czekać trzy lata, aż zakwitnie lawenda.

Wytyczą 500 kilometrów szlaków, zabiorą innych do lasu, przykręcą w wolnym czasie 20 ton rozkradzionych torów albo wymyślą zagadkę, nad którą trzeba się głowić dwa lata.