cena za zdradę jest wysoka, choćby jeśli... Zdrady nigdy nie było.Czasami zbieg okoliczności obraca wniwecz czyjeś życie, a człowiek jest zmuszony ugiąć się przed wiatrem historii. Bywa również tak,najkorzystniejsze intencje wobec kobiety sprowadzają nieszczęście zamiast pomóc… Teodor, wiejski organista i nauczyciel w polskiej szkole na Zaolziu, jest szczęśliwym człowiekiem – mimo niesprzyjających okoliczności politycznych zajmuje się ukochaną muzyką, tworzy szczęśliwe małżeństwo z piękną żoną, wychowuje utalentowanego syna, w którym pokłada obszerne nadzieje. Na perfekcyjnym obrazie jego życia widnieje jednak rysa – są lata pięćdziesiąte, a Teodor nie jest komunistą, ponadto wcale się z tym nie kryje. Kiedy w wyniku tragicznego wypadku zostaje oskarżony o spowodowanie śmierci, nie ma nikogo, kto stanąłby po jego stronie. Odtąd życie Teodora i jego rodziny stanie się drogą przez mękę. W jaki sposób może je zmienić spotkanie z autystycznym, muzyczne uzdolnionym chłopcem?„Teodor rzucił okiem na zegarek, którego choćby podczas pracy w ogrodzie nie zdejmował z nadgarstka.– Jest dopiero jedenasta. Niech się dzieci jeszcze pobawią. A my… Możemy usiąść na ławce pod jabłonią i porozmawiać. Przyniosę coś do picia.– Nie, dziękuję. Nie będę siadała. Mam tylko jedną prośbę. Nigdy już się nie wtrącaj w moje małżeństwo. Nigdy.Patrzyła mu w oczy tak długo, aż nie wytrzymał tego spojrzenia i odwrócił wzrok.– Źle się u was dzieje? – bąknął.W oczach kobiety, zamiast spodziewanego smutku, zobaczył irytację.– Nie bądź wścibski, to nie twoja sprawa. Nikt cię o to nie prosi!– Rozumiem. Nie będę więcej pytał.– I nie myśl, że jestem nieszczęśliwa. Nie wyobrażaj sobie, iż z tobą byłoby mi lepiej. Bo to nieprawda.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Organista z martwej wsi. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.