nad wyraz mocnY DEBIUT. PRAWDZIWA, PORUSZAJĄCA OPOWIEŚĆ O PRÓBIE ODNALEZIENIA OJCA, KTÓREGO ZABRAŁ ALKOHOL. Wklepuję na fejsa komunikat, że to koniec, że umarł nagle i niezapowiedzianie, że nie miałam okazji poznać własnego ojca, ponieważ on wolał wódę.
I jabole, i browary, i pewnie nawet denaturat, bo był uzależnionym rodzaju menela, który zasrywa sobie nogawkę spodni, śmierdzi w autobusie i zalega na dworcach. Potem usuwam to o denaturacie oraz dworcach.
Piszę, że ojciec zmarł nagle i iż mi smutno. Po chwili dodaję: „Choć już dużo lat temu mi zabrały go demony plątające się po jego trzewiach i głowie. Nie znaliśmy się — spotykałam przeważnie tego z trzewi i głowy, który podpowiadał mu, co robić.
Że poza wódką jest tylko strach, że nic nie warto. Aby dał sobie spokój. Tato, przykro mi, że tak się stało. Dzięki Tobie uczę się współczuć. Może to taki ostatni podarek, od Ciebie dla mnie". Słowo „tato" kłuje w oczy, lecz w całą resztę poprzez chwilę wierzę.
Potem zostaje tylko to kłucie. „Tato", „papo", „papko", językowe narzędzia tortur. Nie można w tej kwestii wierzyć statystykom, bo okrywa je z jednej strony wstyd a z drugiej potrzeba ochrony rodzica.
Ale jest nas - dorosłych dzieci alkoholików - w Polsce miliony. Nie chcemy i nie umiemy o tym mówić. Aleksandra Zbroja robi to za nas. Być może nasi rodzice nie pili tak jak Mireczek.styl picia nie ma znaczenia dla tego doświadczenia.
Rodzic, którego nie ma, bo zabiera go alkohol to coś, o czym powinniśmy mieć prawo rozmawiać. Wierzę, że ta książka może stać się początkiem rozmowy. Małgorzata Halber To nie jest książka o tym, iż jak chcesz, to potrafisz.
Jest za to o dziewczynce, która zapożycza się u samej siebie aby dotrwać dorosłości i uwolnić się od tych, którzy nie zdali egzaminu z rodzicielstwa. Mikołaj Grynberg Boleśnie prawdziwy i wstrząsający debiut.
Autorka pisze bez upiększeń lecz i bez zbędnego dramatyzmu. To intymne świadectwo, które staje się literaturą. Takie połączenie nie zdarza się często. Łukasz Orbitowski
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Mireczek. Patoopowieść o moim ojcu. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.