Pojawienie się adhortacji papieża Franciszka Gaudete et exsultate na temat świętości w życiu chrześcijanina stało się dla wielu osób punktem wyjścia do refleksji na temat samego określenia, które w kulturze współczesnej wydaje się nieco "staroświeckie" jak ze słownika naszych dziadków albo po prostu nie istnieje w pewnych kręgach.
Mówiąc językiem naszych czasów, świętość ma swoiste "obciążenie kulturowe", a więc przykrywa je otoczka uprzedzeń i uproszczeń, które rozmyły to pojęcie. A jednak do dziś dążenie do świętości jest podstawowym programem formacji proponowanej w Kościele i przez Kościół oraz "mianownikiem", który opisuje godność ucznia Chrystusa w różnorakości sposobów jego realizacji (poszczególne powołania stanowić mogą wówczas "liczebnik", by pozostać przy języku matematyki). Niemniej jednak, w pamięci zbiorowej "świętość" stała się synonimem nie tyle zwyczajnej kondycji chrześcijanina, "wysokiej miary codziennego życia" (by przywołać znaną definicję świętości Jana Pawła II), ile doskonałych darów, osiąganych przez niektórych, jedynie tych kanonizowanych. Świętość staje się tym, do czego trudno dotrzeć: wzniosłym ideałem etycznym, dostępnym tylko niektórym, a więc mówiąc współczesnym językiem swoistym produktem limitowanym, który wzbudza zainteresowanie, lecz generalnie z zasady pozostaje dla nielicznych.
Tymczasem wbrew dylematowi ukrytemu w tytułowym pytaniu książki nie chodzi o wybieranie na zasadzie "albo" - "albo",wybór obu części: łaski i wysiłku. Świętość jest "efektem" udzielenia łaski, jej bezwarunkowym przyjęciem i dalszym postępowaniem w wolności, a więc z "wysiłkiem", pracą czy ascezą. Ludzkie staranie nie jest "przyczyną" łaski, lecz jej owocem, który dokonuje przemiany człowieka, nie tylko zewnętrznej, lecz także wewnętrznej (co określa się mianem "usprawiedliwienia"). Nie chodzi o bierne przyjmowanie łaski, która ma zastąpić naturę w jej działaniu, lecz doprowadzić do "przedziwnej wymiany" (admirabile commercium), między tym, co ludzkie, a tym, co boskie - na wzór tajemnicy Wcielenia, która za każdym razem pozostaje paradygmatem dla zrozumienia czegokolwiek sensownego w egzystencji chrześcijańskiej.
Ukazywanie świętości przez pryzmat relacji ma swoje ważne konsekwencje dla teologicznego dyskursu. Ukazuje bowiem, iż uczniowie Jezusa nie są wyizolowanym indywiduum, ale tworzą, tkają całość, pozostając w relacji do Boga, innych, a także siebie. Przyjęcie do Kościoła to nie zapisanie się do organizacji, ale wejście w nowy porządek relacji (pojęcie instytucjonalności wymaga zapewne szerszej refleksji). Relacyjność i wspólnotowość zachęca do zrozumienia odpowiedzialności za innych, zaangażowania na ich rzecz, która pcha ku misji. Świętość to zaangażowanie, to jego świeże imię. W ten sposób zyskuje na wyrazistości obraz Kościoła, który ciągle wychodzi ku nowym wyzwaniom, na peryferie współczesnego świata, by pokazywać, że nie jest "dla-siebie".
Książka, którą przekazujemy czytelnikowi, jest owocem międzynarodowej konferencji naukowej zorganizowanej w dniu 26 października 2018 roku na Wydziale Teologicznym UMK w Toruniu, w trakcie której zastanawiano się nad teologicznymi konotacjami terminu "świętość", jak także powszechnym powołaniem do świętości i wypływającymi z tego konsekwencjami na wielu odcinkach życia.
Fragm. Ze Słowa wstępnego
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Świętość wysiłek czy łaska. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.