Galaktyczny rozmach „Diuny" połączony z epickim klimatem „Imienia wiatru". Świetna wizja bohatera-tyrana w kosmosie – pierwszy tom nowej serii science fiction „Pożeracz Słońc". Ludzkość ma go za bohatera: człowieka, który zmiótł z nieba ostatnich obcych, Cielcinów. Oni uważają go za potwora: diabła, który zniszczył słońce, przy okazji unicestwiając miliony istnień. Lecz Hadrian nie był bohaterem ani potworem. Nie był nawet żołnierzem. Uciekając przed ojcem i przyszłością w Świętym Zakonie Terrańskim, jaką ten dla niego zaplanował, przypadkiem znalazł się na niewłaściwej planecie, w zapadłym zakątku galaktyki. Zdany na własne siły, był zmuszony walczyć na arenie jako gladiator. A gdy w końcu trafił na dwór lokalnego lorda, musiał radzić sobie w niemniej niebezpiecznej sieci intryg i układów. Tak wkroczywszy na ścieżkę swojego przeznaczenia, walczył w wojnie, którą nie on rozpoczął, dla Imperium, którego nie kochał, przeciwko wrogom, których nigdy nie pojął. Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Imperium ciszy. pożeracz słońc. tom 1. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.