"olśniewająca i krzepiąca opowieść o tym, jak pieśniami, dowcipami i bezeceństwem lud stawiał opór Kościołowi." Maria Peszek Polska była poprzez wieki krajem wierzących antyklerykałów. Chłopi przeciwstawiali się księżom z powodu pańszczyzny, zamiast na mszę chodzili do karczmy.
z ochotą obśmiewali przywary kleru: chciwość, hipokryzję, rozpustę. Praktyki religijne organizowali po swojemu, często na przekór hierarchii, choć nie wbrew wierze. Dziś karnawałowy żart coraz częściej przeradza się jednak w wyraźny bunt wobec władzy Kościoła.
Ludowy antyklerykalizm powrócił z nową siłą. Z wiejskich przyśpiewek, robotniczych wystąpień, haseł na Czarnych protestach i internetowych memów z papieżem wyłania się nieopowidzana dotąd historia stosunku Polek i Polaków do Kościoła, biskupów i religii.
Ksiądz diabła wypędzi, a sam za dziesięć stanie Przysłowie z XIX w. Mniej księży, więcej księżniczek Transparent ze Strajku kobiet "To fascynujące, jak głęboko antyklerykalizm był wpisany w polską religijność.
Wbrew pozorom nie jest to zjawisko negatywne,nieraz – dla samej wiary - pozytywne. I mówię to jako człowiek wierzący. Michał Rauszer z pasją opisuje jego wciąż słabą znaną historię." Tomasz Terlikowski "Ludzie „ograniczeni, zabobonni, nieobyczajni" — pisał w 1815 r.
o wiejskich księżach Rajmund Rembieliński. Chłopi niejednokrotnie myśleli to samo, chociaż Kościół był dla nich konieczny. Michał Rauszer rozplątuje tę pozorną sprzeczność w nowej, fascynującej książce." Adam Leszczyński Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Ludowy antyklerykalizm. Nieopowiedziana historia. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.