Malpertuis to gandawska kamienica obdarzona złośliwą wolą swojego właściciela, starego Kasawiusza. W jej wnętrzach kryją się spirale schodów, labiryntowe korytarze, a jej fasadę zdobią monstrualne gargulce.
Kasawiusz oczekując na śmierć, zwołuje całą rodzinę do swej złowrogiej kamienicy, aby podyktować im swą ostatnią wolę. Wszyscy mają zamieszkać w tej mrocznej rezydencji, by móc dostać spadek, a całość fortuny przypadnie temu, który przeżyje pozostałych.
Jednym z pretendentów do spadku jest siostrzeniec Kasawiusza, młody Jean-Jacques. Akceptuje on zaproszenie wuja nie zdając sobie sprawy z tego, co czyha nań za progiem tego przeklętego domostwa, które deformuje przestrzeń i przyprawia swych mieszkańców o koszmarne wizje.,Br>Strzeżcie się, bo na czas lektury Malpertuisa padniecie ofiarą mrocznego uroku powieści, zostaniecie przez nią,,uwięzieni", tak jak uwięzieni zostali mieszkańcy domu.
Być może, iż szansą na wyzwolenie będzie odnalezienie odpowiedzi, tylko czy da się przejrzeć na oczy pośród zalegających tam złowieszczych ciemności$131 Hipnotyczne, a zarazem przewrotne dzieło flamandzkiego pisarza nigdy nie tłumaczonego na język polski.
Szkatułkowa kombinacja, zagubione rękopisy, szalony naukowiec, wskrzeszone upiory, niemożliwa miłość, romanse i... Beznadziejna nuda przymusowego życia w odosobnieniu, oto co wypełnia tę prawdziwą literacką maszynerię.
Jean Ray (1887 - 1964) jeden z najwybitniejszych belgijskich pisarzy fantastyki grozy, autor kojarzony z belgijską szkołą niezwykłości (école belge de l'étrange), autor w głównej mierze literatury przygodowej i fantastycznej, twórca niezliczonych ilości tekstów (z tego powodu zwany czasami "człowiek-tekst").
Malpertuis jest poskręcany jak szwedzki komisariat. Łukasz Orbitowski W twórczości Ray'a szczególne miejsce zajmuje powieść fantastyczna, o tytule pełnym intertekstualnych konotacji, Malpertuis. Już sam fakt, że utwór ten jest powieścią czyni go wyjątkowym: fantastyka w obszarze francuskojęzycznym to jednak na ogół nowele.
Książka obfituje w wydarzenia, zaś najważniejszym jej wątkiem jest konwencjonalny motyw fantastyczny przeklętego, diabelskiego domu - tytułowego Malpertuis, trochę jak u Poe'ego, czy Lovecrafta, do których pisarz jest porównywany.
Zgodnie z najbardziej kanonicznymi definicjami fantastyki, w banalną mieszczańską rzeczywistość wnikają niepokojące, niewytłumaczalne zjawiska. Świeżości temu tematowi nadaje oryginalne połączenie demonicznych sił, standardowych dla chrześcijaństwa, z niebanalnymi zapożyczeniami z mitologii greckiej.
technologia narracyjna powieści, czyli manuskrypty w układzie szkatułkowym, sprzyja utrzymaniu tajemnicy i grozy." dr hab. Katarzyna Gadomska, Prof. UŚ Fragment niejednokrotnie zdarzało mi się pochylać nad wiekowymi rycinami, na których widniały stare ulice pełne pogardliwej nudy, opierające się każdemu wysiłkowi ożywienia ich jakimkolwiek światłem czy również ruchem.
Pośród nich, bez najmniejszego trudu, odnaleźć mogę ulicę Na Warsztat, na której to stoi Malpertuis, a i bez obszerniejszego zachodu znajduję tamże i sam dom, stojący pośród wysokich i posępnych sąsiednich budynków.
Oto i on, zdobią go spore lodżie, ganki otoczone po bokach masywną balustradą z kamienia, wieżyczki przyozdobione krzyżem, bliźniacze okna krzyżowe, szkaradne rzeźby wiwern i innych jaszczurów, drzwi nabijane ćwiekami.
Czuć tam butę mieszkających w nim osobistości i trwogę tych, którzy się doń zbliżają. Jego fasada to sroga maska, na której próżno aby szukać spokoju. To twarz skręcona dreszczem lęku i gniewu, twarz, która nie jest w mocy zasłonić trawiących ją okropności.
Ludzie, którzy zasypiają w jego rozległych pokojach, wydają się na pastwę koszmarów, ci, którzy goszczą tam za dnia, muszą przywyknąć do towarzystwa okrutnych cieni skazanych na męki, żywcem obdartych ze skóry czy to zamurowanych osób.
Takbez wątpienia myśli spacerowicz, który na chwilę zatrzymuje się w jego cieniu i który natychmiast ucieka na drugi koniec ulicy, gdzie stoi kilka drzew, szemrząca fontanna, gołębnik z białego kamienia i kapliczka Matki Boskiej od Siedmiu Boleści.
Niestety!... Oto jak odwracam się nagle od raz powziętego zamiaru. Ojciec Doucedame powiedział wszystko, co stare archiwa mogłyby podać na temat tego domu, choć jednak tego nie zrobiły. Wszedłem do domu Malpertuis.
Należę do niego. Nie robi on żadnej tajemnicy ze swego wnętrza. Nie ma w nim drzwi, które uparcie pozostawałyby zamknięte, nie ma choćby jednej izby, która opierałaby się mojej ciekawości, żadnej zakazanej komnaty czy tajemnego przejścia, a jednak...
A jednak dom ten pozostanie tajemnicą na każdym kroku i otoczy on każdy ów krok ruchomym więzieniem ciemności. Kolekcja Przekładów pod redakcją Aleksandry znikomeckiej i Piotra Mareckiego Przełożył Jakub Polaszczyk
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Malpertuis. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.