Profesor Lech Mażewski wyjaśnia: „Mam świadomość emocji, jakie ciągle wzbudza stan wojenny wśród obszernej części Polaków”. I dodaje: „W niniejszym studium interesować mnie będzie wyłącznie problem prawnych podstaw wydarzeń, jakie miały miejsce w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r.”.
Jest to więc, zgodnie z podtytułem, „studium z historii prawa polskiego”. Można dodać, iż także studium jego solidnych zastosowań. Czytelnik wyszuka w tej książce nie tylko jasno wyłożony pogląd autora na kwestię legalności bądź nielegalności stanu wojennego, ale także niezwykle interesujace i zaskakujące nie tylko laików prawnych uwagi, dotyczące funkcjonowania prawa w PRL i III RP. Można powiedzieć, że w jakiejś części książka jest także opisem obyczajowości prawnej, która niekoniecznie musiała być ujęta w konkretnych ustawach, z ustawą stanowczą, czyli konstytucją włącznie. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, iż z projektem dekretu o wprowadzeniu stanu wojennego na kilkanaście godzin przed jego realizacją mogli się zapoznać wysocy przedstawiciele Kościoła katolickiego? Z drugiej strony, trudno byłoby dowieść zarówno ówczesnym władzom, jak i hierarchom Kościoła, iż jedni dopuścili się zdrady treści tajnego dekretu wobec osób nieuprawnionych, a drudzy wiedzieli, iż to, co czytają, opiniują, a nawet ulepszają, za kilka godzin wejdzie w życie…
Czytelnika tej książki zaskoczą również inne „ciekawostki” prawnicze, jak nawet funkcjonowanie w systemie prawnym PRL, a po częsci także III RP zasady mówiącej, że prawo nie działa wstecz ( lex non retro agit ); w zasadzie można by tu mówić o dość luźnym niestosowaniu tej zasady poprzez fakt nieujęcia jej w prawodawstwie PRL. Albo o funkcjonowaniu umów międzynarodowych w porządku prawnym PRL i III RP. Pozwala to nieco inaczej spojrzeć na kwestię suwerenności prawnej jednej i drugiej formy państwowosci polskiej.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Problem legalności stanu wojennego z 12-13 grudnia 1981 r. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.