Skąd imię Lotta? Z książek (…) prosto ze Szwecji – z przygód Lotty z ulicy Awanturników Astrid Lindgren. To wspaniałe imię, bo szwedzka Lotta miała mocny charakter, niezaprzeczalny urok i jasne włosy. No i lubiła jedzenie. Zupełnie jak ta nasza…
Lotta – przygarnięty z domu tymczasowego pies rasy kundel – wywraca do góry nogami życie pewnej rodziny. Nagle w zagadkowych okolicznościach znikają z domu zróżnicowane przedmioty, pojawiają się za to żółtawe kałuże, błotne ślady, sierść na kanapie, nieznane dotąd zapachy i mnóstwo miłości! Lotta z wrodzonym wdziękiem i stoickim spokojem, krok po kroku, wychowuje sobie swoje ludzkie stado, które – choć ma wrażenie, że panuje nad sytuacją, jest kompletnie, absolutnie, bezgranicznie podporządkowane swej Principiessie, która najwyraźniej rzuciła na nich psi urok. Szczególnie na mamę!
Pełna humoru, zapachu psich łap i pieczątek z mokrego nosa opowieść o Lottcie i jej ludzkim stadzie.
Uwaga, podobieństwo Lotty do psa autorki jest całkiem nieprzypadkowe.
Z refleksji Principiessy:
Książka? O mnie? A można ją zjeść?
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Lotta. czyli jak wychować ludzkie stado. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.