Życie i śmierć na stołach operacyjnych na przełomie XIX i XX wieku!
Wspomnienia wybitnego chirurga z okresu, gdy operacje trwały godzinami i często z błahych powodów kończyły się zgonem pacjenta – śmiertelność chirurgiczna wynosiła wtedy nawet 79 procent. Same operacje nierzadko przeprowadzane były w domach pacjentów, do narkozy służył eter, a cięcia były tak głębokie i wielkie, że wielu pacjentów wykrwawiało się podczas zabiegów na śmierć.
Książka Roberta T. Morrisa daje nam doskonały wgląd w to, jakie warunki panowały w szpitalach jeszcze sto lat temu, jak na przestrzeni wieków rozwijała się medycyna i jak ważną rolę odgrywały wnioski wyciągane po każdej przeprowadzonej operacji, zwłaszcza nieudanej.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Na ostrzu skalpela. 50 lat z życia chirurga. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.