\"Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński Żelaznaja żopa w słowniku rosyjskich motocyklistów, to ktoś, kto wsiada na motocykl i przejeżdża tysiące kilometrów w skrajnie niedługim czasie. Żelaznaju żopu od patrioty różni: cel Pierwszy swój rajd przejechałam maszyną Suzuki Intruder C 1800 R.
Motocykl, bagaże, kierowca i pasażer - w sumie ponad 640 kilogramów. Wtedy się nauczyłam, że enduro, to nie motocykl, tylko fason jazdy. Na następne dwa rajdy wybrałam się motocyklem turystycznym - BMW R 1100 RT.
wyjątkowo zwinny, nieskomplikowany w prowadzeniu i po wzmocnieniu ramy wręcz pancerny. Bo prawda jest bezlitosna: do rajdu przygotować się nie da. Jeśli nie wyobrażasz sobie życia bez codziennej porannej kąpieli albo wygodnego łóżeczka, to na rajdzie raczej się umęczysz.
typowo warunki są polowe, harcerskie. Powiedzmy uczciwie: z tego nad wyraz starego harcerstwa... Długodystansowy rajd dla prawdziwych twardzieli. Pomysłodawcą i twórcą rajdu był Wiktor Węgrzyn, który w 2000 roku zaproponował wyprawę motocyklową do miejsc związanych ze zbrodnią katyńską.
Od tego czasu w siedemnastu dotychczasowych edycjach Rajdu Katyńskiego uczestniczyło już prawie siedemset pięćdziesiąt osób. Wśród uczestników przewinęło się sto pięć pań, z tego za kierownicą motocykla piętnaście.
Reszta to "plecaki", czyli pasażerki. Trasa rajdu w każdym roku jest nieco inna,za każdym razem obejmuje miejsca związane ze zbrodnią katyńską i historią Polski na Kresach Wschodnich i kontakt z Polakami mieszkającymi na tych terenach.
Katarzyna Wróblewska - zapalona motocyklistka, w "cywilu" właścicielka kancelarii finansowej. Ukończyła 10 Rajdów, jeden raz pełniła rolę komandora i raz komandora trasy kanon. Autorska relacja z rajdów jest jej debiutem książkowym.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Rajd katyński. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.