Nie przypadkiem w tytule tej książki znalazła się data jej powstania. Stało się tak głównie dlatego, że "Dziennik 1954" jest kroniką określonego czasu, i to czasu jak na dziennik niezwykle niedługiego: nie jednego roku choćby, ale zaledwie jednego kwartału, okresu od 1 stycznia do 2 kwietnia 1954. Stało się tak też dlatego, iż w postaci książki dziennik Tyrmanda ukazał się po raz pierwszy po ćwierćwieczu od napisania, w roku 1980 i autor pragnął zaznaczyć ten dystans. Stało się tak wreszcie chyba dlatego, iż rok 1954 był w biografii i twórczości Tyrmanda rokiem przełomowym. Kim był Leopold Tyrmand przed rokiem 1954? Mimo młodego wieku niemało miał już za sobą. Urodzony 16 maja 1920 w Warszawie w zasymilowanej rodzinie żydowskiej, po maturze wyjechał do Paryża, żeby w tamtejszej Akademii Sztuk ładnych studiować architekturę (1938-39). Z początkiem wojny znalazł się w Wilnie. Aresztowany w kwietniu 1941, został skazany na dwadzieścia pięć lat więzienia za "konspirację antylitewską". Z wybuchem wojny niemiecko-radzieckiej mógł więzienie zamienić na roboty przymusowe. Imał się zróżnicowanych prac: był robotnikiem i kelnerem, kreślarzem i palaczem, wreszcie marynarzem. W tej ostatniej roli spróbował ucieczki; schwytany w Norwegii, trafił do obozu koncentracyjnego. Pobyt w Norwegii przyniósł Tyrmandowi znajomość języka norweskiego i materiał do pierwszej książki - Hotel Ansgar (Poznań, 1947). Po powrocie do kraju (1946) Tyrmand pracował najpierw jako dziennikarz w "Expresie Wieczornym" i "Słowie Powszechnym". W latach 1947-49 był członkiem redakcji "Przekroju", w roku następnym rozpoczął stałą współpracę z "Tygodnikiem Powszechnym". Praca ta skończyła się z chwilą odebrania pisma prawowitym redaktorom i przejęcia go poprzez Jana Dobraczyńskiego (1953).
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Dziennik 1954. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.