niezwykle poruszające wiersze. Naznaczone niepewnością, poszukiwaniem siebie, pytaniami. „O" nieskończone, lecz i najzwyklejsze. W powszednim życiu. W tym osiedlu, tej kamienicy, na rogu tej uliczki, co to WTEDY I TAM. Staramy się wedle norwidowskiego motta „patrzeć prostopadle w niebo", lecz czy umiemy zobaczyć? Mieszkamy prawdziwie tu (chyba na Służewie nad Dolinką). Modlimy się, spadając co chwila z trzeszczącej gałęzi. Nieuleczalnie chorzy na wieczność, bo może tylko Bóg jakoś napisać się daje. Pakujemy to, co się dało i co się nie udało. Wszystko teraz składamy do jednej walizki. Piszę słowami tych wierszy – tak już są we mnie. Odmawiam z poetką: wyjątkowo czyste są / nasze winy. / Jak szkło. / wyjątkowo biegli są / nasi winowajcy. / Jak rtęć... Niepokojąca, zmuszająca do myślenia poezja. Powiedziałbym, metafizyczna, lecz to tak poskręcane określenie. Lecz poezja z pewnością z dziedzictwa Sępa-Szarzyńskiego, Karpińskiego, Lieberta. Choć po swojemu dotykająca i życia codziennego, i wieczności. Nas samych i Boga. Ta „szamotanina we krwi" nie jest bezładna. Wszystko, co zapisuje poezja Ewy Eysymontt, ma znaczenie – nie gdzieś tylko w zatrzaśniętych twierdzach kontemplacji. Każdy wiersz jest najpełniej obok nas. Gdy jak to przede wszystkim winda nawaliła, wspinamy się po schodach, aby otworzyć – Takie tam, wielokrotnie skrobane i malowane, drzwi do WTEDY I TAM.
Ernest Bryll
Znaczeniowym i wyobrażeniowym ośrodkiem nowych wierszy Ewy Eysymontt pozostaje serce. Z jednej strony jest to serce należące do bohatera tekstów, z drugiej odsyła ono do rzeczywistości Bożej, wskazując – niejednoznacznie, lecz jedynie poprzez sugestię – na osobę Chrystusa, odwołując się przy tym do ikonografii przebitego serca Zbawiciela. Rytm serca bijącego w wierszach Ewy Eysymontt jest niespokojny, dyktowany lękiem i niepokojem, znajdującym jakąś ostoję w Sercu Jezusowym. Nie mamy tu wprawdzie do czynienia z liryką religijną rozumianą jako proste przytaknięcie katechizmowej prawdzie. Rzeczywistość tych wierszy ewokuje atmosferę dramatyzmu, znaczonego tak doświadczeniem wewnętrznym bohatera, jak i przywoływanym w tekstach doświadczeniem historycznym. Składają się one na tragizm ludzkiej kondycji wychylonej ku nadziei, upatrywanej w Sercu Najwyższego. I ono jednak jest tu zawsze sercem krwawiącym, rozdartym raną i bolejącym – niejako wraz z człowiekiem – nad udręką stworzenia.
Zofia Zarębianka
Ewa Barbara Eysymontt urodziła się w Lublinie, wychowała na warszawskim Mokotowie. Poetka, redaktor, dziennikarz. Ukończyła polonistykę na UW. Od 1969 r. Drukowała wiersze w prasie i antologiach. Autorka tomików poetyckich: Cztery głosy świata (1981), Votum (2004). Odchowując dzieci, imając się rozmaitych prac, twórcze istnienie przypominała w Tygodniach Kultury Chrześcijańskiej. Jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Nie zarzucając poezji, jako dziennikarz współredagowała pismo dla dzieci i młodzieży „Kumpel" przy „Powściągliwości i Pracy", „Cienie i Światło" (dla osób niepełnosprawnych). W parafii dominikanów, w K.O. „Solidarność – Służew" oraz SM „Służew nad Dolinką" pracowała społecznie wśród zaniedbanego wtedy blokowiska, skoro tu znalazła z rodziną przystań. Współtworzyła gazetki, np. „Wiązania", „Herold Służewa"; pisywała do „Dominika nad Dolinką". Jako rzeczniczka prasowa w Urzędzie Dzielnicy Mokotów (1992- 1999) otrzymała, bardzo dla niej cenne, medal dr. Jordana i tytuł „Przyjaciela Dzieci".
Tytuł Con Cordia i inne wiersze Autor Ewa Eysymontt Wydawnictwo Stowarzyszenie Pisarzy Polskich EAN 9788396151964 ISBN 9788396151964 Kategoria Literatura\Poezja ilość stron 106 Format 12.5x20x0.9 cm Rok wydania 2021 Oprawa Miękka ze skrzydełkami Wydanie 1 Waga 0.116 kg
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Con-cordia i inne wiersze. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.