Mutacja (Vis-a-vis etiuda)

W debiutanckim tomiku Izabeli Śliwińskiej o trafnym tytule "Mutacje", jak pisze Michał Piętniewicz, znacząca mutacja, a zarazem niezgodność dotyczy z jednej strony eterycznej, żeńskiej wrażliwości, stanowczo czułej na i piękno krajobrazów i ludzi, a światem, który choruje i na który w sposób delikatny,stanowczy wyrażona została poetycka niezgoda. Ukryć się przed złem tego świata i równocześnie w owym świecie partycypować? Na to receptą są właśnie owe tytułowe mutacje, w których chowa się liryczna bohaterka, jednocześnie chowając się poprzez okrucieństwem świata i prowadząc z nim cichą, poetycką grę na własnych zasadach. Zachęcam, warto, delikatny, eteryczny język poetki trafi chyba i do najtwardsze, najmniej wrażliwej skóry. A Monika Świerkosz dodaje: Wiersze Izabelli Śliwińskiej układają się w opowieść o poetce, żyjącej w świecie, który jest w ciągłej zmianie. Płynie przed jej oczami nieubłaganie, harmonijnie i w sprzecznościach zarazem. Ta poetka na przekór wszystkiemu chce go sobie zapamiętać – jego odcienie, smaki, kształty, dźwięki, zapachy. Więc cokolwiek jej się przydarza, zostaje odfiltrowane przez fizyczną tkankę życia. Jej głos zaplątuje się pomiędzy korony drzew, dotyka wilgotnej ziemi, wydobywa się z ciała, które kocha i zachłystuje się światem i które równocześnie bywa tak nim tak niezwykle przytłoczone. Ból występowaniu i samotności, paradoksy milczenia i mówienia, plątanina punktów widzenia i uczuć. Poetka szuka drogi wyjścia z tych sprzeczności, pokładając nadzieję w słowie, które staje się ciałem. Ale na jej zasadach.