Bo tu naprawdę chodzi o drobiazgi. Ale tak znaczące, tak ważne i poważne, że trzeba je było zebrać, zestawić i ustawić. Dzięki temu – taka nadzieja przyświecała autorowi – mogą się nawzajem oświetlać i uwyraźniać, choć niekiedy też zaciemniać, a nawet podważać i podawać w wątpliwość. Wynika to ze stojącej za tymi szkicami koncepcji przekładu; a mówiąc potężniej – przekładowej roboty. Materialistycznej, lecz nie językoznawczej. Ergonomicznej, a nie przekładoznawczej. Znawstwo w ogóle nie ma tu chyba wstępu. Wpuszcza się raczej skompromitowany skądinąd – więc excusez le mot – smak. Dlatego destylaty. Ale książka rości sobie też, rzecz jasna, pretensje do naukowości. Tam, gdzie się da, fakty są niezbite, a informacje – sprawdzone. Pomieszczone tu uwagi posiadają często charakter skromnych, lecz jakże uczonych dopisków do obfitych dzieł i minimalnych dziełek; mówiąc mocnoj – do przekładowej roboty. Stąd glosy. No i zdania – „największe jednostki gramatyczne języka". W tłumaczeniu tak duże, iż rozgrywają się w nich niekończące się historie, decydują się niemal losy tego osobliwego świata, jakim jest literatura. Wynajdzie się też coś dla miłośników literackich skandali. To szkice z krytyki przekładu, więc niektóre dokonania się tu krytykuje; bywa, że gani; jeszcze inne głaszcze, ale pod włos. Ale to prawdziwe szkice z krytyki przekładu, więc na ogół czyta się tu po prostu literaturę, opowiada o niej z miłością i zdziwieniem, bo jedno bez drugiego nie może. A szkice są drugie, bo wcześniej, dekadę temu, były pierwsze. Nie wiadomo, czy będą trzecie. Tytuł Zdania, glosy, destylaty. Drugie szkice o przekładzie Autor Tomasz Swoboda Wydawnictwo Officyna EAN 9788366511743 ISBN 9788366511743 Kategoria Nauki humanistyczne\Kulturoznawstwo liczba stron 282 Rok wydania 2022 Oprawa Twarda Wydanie 1
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Zdania, glosy, destylaty. drugie szkice o przekładzie. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.