Heliogabal albo anarchista ukoronowany (Officyna)

"Heliogabal" różni się wyraźnie od innych dzieł Artauda. On sam jednoznacznie to potwierdza: "być może książka ta jest mniej prawdziwa aniżeli inne dzieła, które stworzyłem; w tym sensie, że jest mniej bezpośrednia i iż musiałem wyrazić siebie w sposób okrężny".

Nie jest jednak jakimś ciałem obcym, przeciwnie: "moja prawdziwa natura oraz moje bezpośrednie i masywne ja mimo wszystko objawiły się w niej". Heliogabal - pochodzący od Słońca, trwale związany ze źródłem, z pierwotnym chaosem i jednością - Bóg-Król-Słońce łączyjący wielość w uniwersalną pełnię w trakcie ociekających krwią i spermą rytuałów, rytuałów magicznych, enigmatycznych i niezwykłych, łączących okrucieństwo, erotyzm i cudowność (bo tylko gwałtem wyrwać można człowieka ze stanu nieciągłości i przywrócić mu boską ciągłość), stał się poecie bliski do tego stopnia, iż w jakiejś mierze Artaud utożsamił się z okrutnym cesarzem: "Heliogabal, prawdziwy czy nie, żyje, jak sądzę, w najgłębszych pokładach zarówno historycznej osobowości Heliogabala, jak i mojej".

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.