UWAGA!!! produkt cyfrowy! - Wysyłany po zakupie bezpośrednio na maila
Pewnego dnia z książki na zagraconym biurku wysuwa się oderwany fragment starej gazety z pytaniem: Kim jesteś, Zuzanno?
Jarosław Mikołajewski nie pamięta, kiedy zapisał to zdanie. Ale pamięta, iż pierwszy raz usłyszał o Ginczance, gdy miał kilkanaście lat. „Moja fascynacja zrodziła się z szoku, iż chodziło o młodą, zamordowaną poetkę żydowską, o której mówiono, iż była spektakularna jak nikt, jako człowiek i jako kobieta”.
Jedno oko miała niebieskie, drugie zielone. Nie, jedno ciemne, drugie pomarańczowe. „Jej własna twarz ją zdradziła, jej błyskotliwa twarz” – powie ktoś później. Wysoka, smukła, atrakcyjna, wysmakowana, błyskotliwa, najatrakcyjniejsza, dowcipna, inteligentna, łagodna, choć ironiczna… Poeta goni za cieniem zamordowanej poetki, po której zostało niewiele ponad wspomnienie zjawiskowej urody i nieliczne wiersze, od których nie umie od wielu lat się uwolnić. Mikołajewski dużo razy słyszy w czasie swoich długoletnich poszukiwań poetki: „Zakochałeś się w niej i już”.
Dla tłumacza, poety, bajkopisarza, najszczególniej czułego z reporterów granice gatunków nie istnieją. Dlatego reportaż wspierany zamianą korespondencji z włoskim przyjacielem miesza się tu z poezją, aby w końcu przejść w dramat – i tak fikcja żeni się z rzeczywistością, by opowiedzieć coś, co było lub miało być, albo być powinno.
Cień w cień. Za cieniem Zuzanny Ginczanki nie jest – nie tylko – opowieścią o poetce. To opowieść o kimś, kto jej szuka. O obsesji, legendzie, poezji, wojnie. I o samym szukaniu.
UWAGA!!! artykuł CYFROWY! - Wysyłany po zakupie bezpośrednio na maila.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Cień w cień. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.