Mówiąc najprościej, jest to opowieść o chłopcu w wieku do dziesięciu lat i jego młodszej siostrze - którą znamy tylko z relacji brata - oraz o drugim chłopcu, nieco starszym i takiej samej młodszej siostrze. Są również ich ojcowie. Nie zabawy jednak wypełniają głowy tych dzieci. Pierwsza dwójka oczekuje miłości ze strony ojca, a druga para marzy tylko o tym, aby się w końcu najeść. O normalnym domu, w tym przypadku, nie ma choćby mowy. Z powieści dowiadujemy się o życiu dzieci ubogich, bezdomnych i na ogół głodnych. Widzimy, że dobrobyt materialny nie za każdym razem daje pełnię szczęścia, a czasami "lepiej posiadać w sobie odrobinę serca, niż lodowaty kamień". Innymi słowy - każdy człowiek, a szczególnie śladowe dziecko, prócz przysłowiowego chleba potrzebuje miłości, w głównej mierze ze strony rodziców. Opowieść jest tragedią. Miejsce wydarzeń to ponura sceneria podziemia starego grobowca, na równie starym cmentarzu, gdzie po nocach puchacze zawodzą swoje złowieszcze pieśni. Młody chłopiec - syn znanego sędziego - ma w domu wszystko, lecz nie jest szczęśliwy. Nieco starszy chłopiec, równie na wpół sierota, jest synem bezrobotnego i bezdomnego, lecz utalentowanego osobnika, który utrzymuje siebie i swoje dzieci z oratorskich przemówień - wygłaszanych z przewróconej beczki do takich samych biedaków, jak on sam - a także z niepokaźnych kradzieży. Wszystko wskazuje na to, iż syn będzie zmuszony na dodatek kraść. Śladowy chłopiec zaczyna się tym zajmować, chcąc zdobyć bułkę dla głodnej siostry. Czterolatka spokojnym, znużonym głosem potwierdza, że płakała, bo była głodna. Syn sędziego dopiero po tych słowach niewielkiej przyjaciółki dowiaduje się, co to głód. Niepokaźna siostrzyczka Walika, mimo troski ojca i starszego brata, nie jest w stanie wytrzymać warunków panujących w podziemiach grobowca, tym bardziej, że szary kamień podziemia "wysysa z niej życie". Wyssie to życie do końca. Dziewczynka umrze, lecz jej śmierć przyniesie pozytywne zmiany. Nie daje to nam ulgi, a raczej wyciska łzy, nad wyraz wtedy, gdy widzimy jak nieznaczna dziewczynka, tuż przed śmiercią, może się cieszyć jedyną posiadaną zabawką - małą porcelanową lalką. Zenon Ciechanowicz Władimir Gałaktionowicz Korolenko (ur. 15 lipca 1853 w Żytomierzu, zm. 25 grudnia 1921 w Połtawie) − rosyjski pisarz ukraińsko-polskiego pochodzenia.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Dzieci z podziemia. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.