Piętnaście esejów, składających się na tę książkę ma prezentować piętnastu interesujących twórców (począwszy od dwudziestolecia międzywojennego po dziś dzień), a zatem i rozmaite warianty humoru. Pojawią się tu znakomici przedstawiciele piosenki humorystycznej (Hemar) i aluzyjnej (Młynarski), mistrzowie słowa (Przybora), skrótu (Sztaudynger) i felietonu (Grodzieńska),znajdzie się na dodatek miejsce dla autorów, którzy z twórczością rozrywkową pozostawali przeważnie na drugim planie – satyrę lingwistyczną reprezentuje Marek Piechota, Jan Brzechwa przedstawiony jest od strony satyry zaangażowanej, a Marcin Wolski – kojarzony niemal wyłącznie z tekstami agitacyjnymi i użytkowymi – jako ciekawy humorysta.
Powrócą artyści znani, choć niekoniecznie dzięki działalności satyrycznej (Tadeusz Różewicz) i zapomniani – Marian Załucki – mistrz obserwacji, Andrzej Waligórski – autor piosenek przechodzących do obiegu anonimowego.
Przeglądu gatunków dopełnią natomiast recyclingowe wierszyki Artura Andrusa i poetyckie utwory Andrzeja Poniedzielskiego, czarny humor Macieja Zembatego czy kraina wyobraźni kabaretowej Władysława Sikory.
zestaw szkiców oczywiście nie jest kompletny: brakuje Barańczaka, Tuwima, Leca, Laskowika. Można by pokusić się o przedstawienie Gałczyńskiego, Swinarskiego, Jurandota, Minkiewicza, Kleyffa, Górskiego, Osęki, Samozwaniec, Marianowicza, Dymnego, Mrożka czy Kerna, brakuje Olgi Lipińskiej, którą raczej kojarzymy jako reżyserkę i realizatorkę telewizyjną, a nie autorkę tekstów wielu piosenek i dialogów do jej autorskiego Kabaretu.
Nie ma Marii Czubaszek, która w ostatnich latach stała się niemal satyryczną celebrytką (po spektakularnym występie w serialu improwizowanym Spadkobiercy oraz za sprawą Artura Andrusa i wydawnictwa Prószyński i S-ka).
Przy doborze nazwisk kierowałam się najczęściej chęcią prezentacji rozmaitych odmian satyry, lecz i wyraźnymi związkami między pewnymi rodzajami twórczości humorystycznej. Oczywiście lista pominiętych jest na tyle długa, iż warto żeby pokusić się o kolejne tomy.
W tej publikacji przyjęty został układ alfabetyczny. Intertekstualne relacje stanowią bowiem wariant siatki – o ile Wojciech Młynarski czerpał inspirację z Hemara, o tyle już w działalności Andrzeja Poniedzielskiego widać wpływy Harrymanna oczyszczane przez spojrzenie Młynarskiego i Przybory.
Sikora w konstruowaniu kabaretowego świata odwołuje się do Starszego mężczyzny B i Mariana Załuckiego, ale kieruje się też ku nonsensowi lingwistów. Tak, że układ chronologiczny nie zapewniłby pożądanej krystaliczności.
Nie ma tu na dodatek biografizowania: informacje życiorysowe znaleźć można stosunkowo łatwo, a nie przydają się one w eksponowaniu tego, co interesuje mnie w tomie najistotniej: sedna humoru. Artur Andrus.
Poszukiwacz absurdów codzienności Jan Brzechwa. Kpiarz i pragmatyk Stefania Grodzieńska. Pierwsza Dama najróżniejszych Rzeczy Marian Hemar. Humorysta mimo woli Wojciech Młynarski. Tekściarz Marek Piechota. Satyra erudycyjna Andrzej Poniedzielski.
Poeta słowa i smutku Jeremi Przybora. Lirycysta Tadeusz Różewicz. Bez uśmiechów Władysław Sikora. Dalajlama kabaretu Jan Sztaudynger. W skrócie Andrzej Waligórski. Literacki karnawalista Marcin Wolski.
Liryczny Rewers Nadredaktora
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Przymrużonym okiem. radość czytania satyryków. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.