O tych, którzy chcieli rządzić Polską silną ręką.
„Beton" – tak o nich mówiono. Ortodoksi, zamordyści, jądro PZPR. Wśród polskich komunistów za każdym razem byli ludzie, dla których nawet Gomułka był liberałem i sługusem kapitalistów. Byli antysemitami, nie cierpieli inteligentów i wyrażali ostentacyjną wrogość wobec elit. Twardogłowi skupiali w swych rękach służby specjalne, nieraz też media. To oni rozpętali antyżydowską kampanię w marcu 1968 roku i zawsze opowiadali się za rozwiązaniami siłowymi. Świetnie wyczuwali nastroje społeczne i potrafili nimi zręcznie manipulować.
A jednak… nigdy nie zdołali przejąć w komunistycznej Polsce pełni władzy. Moskwa nigdy na nich nie postawiła, choć chętnie się nimi posługiwała. Dlaczego?
Andrzej Brzeziecki, autor m.in. Nagradzanej znacznej gry majora Żychonia, dokładnie analizuje tę nieustanną rozgrywkę o władzę między „liberałami" a „dogmatykami". Prowadzi nas przez zakulisową historię Polski, wciągając w pełne intryg zmagania partyjnych frakcji, kryjących się za fasadową jednomyślnością. Opowiada o tym z trosceą o historyczną rzetelność, ale z dziennikarską ikrą. Na kartach książki pojawia się plejada strasznych, choć nietuzinowych postaci, z budzącym grozę Mieczysławem Moczarem na czele, ale także błędnymi rycerzami komunizmu, dla których choćby Związek Radziecki utracił czar, cynicznymi graczami i bezwzględnymi partyjnymi bonzami. Brzeziecki wnika również w umysły komunistycznych zamordystów – prezentuje ich sposób myślenia i postrzegania najważniejszych momentów w historii Polski lat 1944–1989.
Pogrobowcy betonu nie rozpłynęli się w 1989 roku w powietrzu. Nie zniknęły także tęsknoty za władzą silnej ręki, a Betonowy umysł pomaga zrozumieć te inklinacje. Bo choć od dawna nie ma już PZPR, to mechanizmy władzy i polityki są wieczne.
Opinie i recenzje użytkowników
Dodaj opinie lub recenzję dla Betonowy umysł. Historia twardogłowych towarzyszy z PZPR. Twój komentarz zostanie wyświetlony po moderacji.