Ziemianka w dziewiętnastowiecznym kurorcie. Listy Stefanii z Lemańskich Rzewuskiej do męża

W XIX w. Modne było wypoczywać „u wód". Ludzie jeździli do uzdrowisk, by poprawić stan zdrowia, leczyć choroby przewlekłe, z zasady gruźlicę. Aż do wybuchu I wojny światowej leczenie klimatyczne w uzdrowiskach było jedyną w miarę efektywną formą profilaktyki i terapii gruźlicy. Kuracjusze spędzali w nich przede wszystkim mnóstwo miesięcy, a jedynym kontaktem z bliskimi stawały się listy…

Pochodząca z początku lat 90. XIX w. Prywatna korespondencja Stefanii z Lemańskich Rzewuskiej herbu Bukowczyk z mężem Wacławem Rzewuskim herbu Krzywda, podczas jej pobytów leczniczych w zagranicznych kurortach, to cenne źródło danych o kulturze uzdrowiskowej – zarówno pod względem medycznym, jak i rekreacyjno-towarzyskim. Rzewuscy byli dziedzicami posiadajątku Bratoszewice położonego nieopodal Strykowa, aktualnie ważnego węzła komunikacyjnego na skrzyżowaniu autostrad A1 z A2. Zachowane listy ziemianki z bratoszewickiego dworu przenoszą w czasy, kiedy słowa utrwalane na papierze – pełne czułości, zmartwień, zwykłych codziennych spraw, a także plotek – przybliżały, zmniejszały dystans dzielący dwoje ludzi.